Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Ponad 50 pomysłów na logo promocyjne Świdnika i ponad 100 haseł reklamowych wpłynęło na nasz konkurs "Lotniczy Świdnik”.
W przyszłym tygodniu kapituła wybierze i nagrodzi najlepszy projekt. A świdnicki magistrat zacznie wprowadzać go w życie.
- Nasze miasto powinno być identyfikowane z lotnictwem. Chcemy mieć własny znak promocyjny i hasło, które będzie nas wyróżniać w Polsce i na świecie - tłumaczy ideę konkursu Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Wspólna akcja naszej gazety, świdnickiego Ratusza i PZL Świdnik zaowocowała ok. 150 projektami, które napływały do nas przez ostatni miesiąc z całego świata. Sympatycy Świdnika wykazali się niezwykłą pomysłowością i dowcipem. "Świdnik - polecisz każdemu”, "Świdnik - miasto wysokich lotów”, "Tradycje lotnicze Świdnik ma od lat, teraz Lubelszczyźnie przybliżymy świat”, "Świdnik - tylko wzloty!”, "Nie ściernisko, a lotnisko stąd do San Francisco blisko” to tylko niektóre hasła, jakie zaproponowali uczestnicy konkursu.
- Jesteśmy mile zaskoczeni poziomem otrzymanych prac - mówi Piotr Jankowski z UM w Świdniku. - Projekty graficzne są starannie opracowane, hasła dowcipne i inteligentne. Uczestnicy konkursu wznieśli się naprawdę na bardzo wysoki poziom.
Pomysł chwycił także w świdnickich szkołach, które swoje propozycje mogą zgłaszać jeszcze w tym tygodniu.
- Nasi uczniowie, którzy wzięli udział w konkursie, chcą po prostu, żeby w Świdniku powstało lotnisko. To oni - przyszli piloci, stewardessy i konstruktorzy znajdą na nim pracę - wyjaśnia Waldemar Białowąs, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Świdniku, w którym jest klasa lotnicza.
Czarnym humorem błysnął w konkursie Marian Starownik, starosta lubartowski i przewodniczący rady nadzorczej spółki, która ze Świdnikiem przegrała bój o lokalizację lotniska. Przysłał on klepsydrę z hasłem "Tu pogrzebano marzenia o lotnisku dla Lubelszczyzny”.
- Pomyślimy nad specjalną nagrodą dla pana Starownika, która będzie równie "dowcipna”, jak jego projekt - zapowiada Jan Mazur z PZL Świdnik.
A prawdziwi laureaci mogą liczyć na przelot śmigłowcem nad Lubelszczyzną oraz ekskluzywne pióra Waterman. Autorzy wszystkich projektów dostaną od nas książki i albumy, a ich projekty ukażą się w specjalnym wydawnictwie "Lotniczy Świdnik”, które przygotuje świdnicki Ratusz. Rozstrzygnięcie konkursu w przyszłym tygodniu.
- Nasze miasto powinno być identyfikowane z lotnictwem. Chcemy mieć własny znak promocyjny i hasło, które będzie nas wyróżniać w Polsce i na świecie - tłumaczy ideę konkursu Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Wspólna akcja naszej gazety, świdnickiego Ratusza i PZL Świdnik zaowocowała ok. 150 projektami, które napływały do nas przez ostatni miesiąc z całego świata. Sympatycy Świdnika wykazali się niezwykłą pomysłowością i dowcipem. "Świdnik - polecisz każdemu”, "Świdnik - miasto wysokich lotów”, "Tradycje lotnicze Świdnik ma od lat, teraz Lubelszczyźnie przybliżymy świat”, "Świdnik - tylko wzloty!”, "Nie ściernisko, a lotnisko stąd do San Francisco blisko” to tylko niektóre hasła, jakie zaproponowali uczestnicy konkursu.
- Jesteśmy mile zaskoczeni poziomem otrzymanych prac - mówi Piotr Jankowski z UM w Świdniku. - Projekty graficzne są starannie opracowane, hasła dowcipne i inteligentne. Uczestnicy konkursu wznieśli się naprawdę na bardzo wysoki poziom.
Pomysł chwycił także w świdnickich szkołach, które swoje propozycje mogą zgłaszać jeszcze w tym tygodniu.
- Nasi uczniowie, którzy wzięli udział w konkursie, chcą po prostu, żeby w Świdniku powstało lotnisko. To oni - przyszli piloci, stewardessy i konstruktorzy znajdą na nim pracę - wyjaśnia Waldemar Białowąs, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Świdniku, w którym jest klasa lotnicza.
Czarnym humorem błysnął w konkursie Marian Starownik, starosta lubartowski i przewodniczący rady nadzorczej spółki, która ze Świdnikiem przegrała bój o lokalizację lotniska. Przysłał on klepsydrę z hasłem "Tu pogrzebano marzenia o lotnisku dla Lubelszczyzny”.
- Pomyślimy nad specjalną nagrodą dla pana Starownika, która będzie równie "dowcipna”, jak jego projekt - zapowiada Jan Mazur z PZL Świdnik.
A prawdziwi laureaci mogą liczyć na przelot śmigłowcem nad Lubelszczyzną oraz ekskluzywne pióra Waterman. Autorzy wszystkich projektów dostaną od nas książki i albumy, a ich projekty ukażą się w specjalnym wydawnictwie "Lotniczy Świdnik”, które przygotuje świdnicki Ratusz. Rozstrzygnięcie konkursu w przyszłym tygodniu.
