Facelia się nie nadaje. Może być koniczyna biała - zastrzega Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Pilnuje, aby landarty w pobliżu Portu Lotniczego Lublin nie zaszkodziłoby susłom perełkowanym.
W Świdniku tworzy je Jarosław Koziara. Póki co, artysta wykosił w trawie na próbę ogromne słońce. Obrazów ma być więcej. Na razie jednak prace zostały wstrzymane. O działaniach podjętych przez artystę nie wiedziała RDOŚ w Lublinie, która nadzoruje obszary Natura 2000. W Świdniku na takim terenie żyją susły perełkowane, które są pod ochroną.
- Terenu zasiedlonego przez susły nie można zaorać, chociażby dlatego, że w ten sposób zniszczy się tym zwierzętom nory - mówi Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ w Lublinie.
Wątpliwości jest więcej. - Artysta chce wykorzystać roślinę o nazwie facelia. Nie jest to roślina, która sprzyja susłom - argumentuje Duklewski. - Nie mamy danych wskazujących, aby zwierzęta się nią żywiły. A ze względu na swoją wysokość (do 80 cm) facelia uniemożliwia też susłom funkcjonowanie na terenach porośniętych tą rośliną.
RDOŚ zaproponował więc artyście inne rośliny np. koniczynę białą, babkę lancetowatą i stokrotkę. - Projekt jest dynamiczny - odpowiada Jarosław Koziara. I dodaje: Z tych propozycji, które przeczytałem i które są przychylne susłom, może być np. koniczyna biała. Daje możliwość kontraktu z trawą.
Artysta ma nadzieję, że kwestię zaorania ziemi również da się rozwiązać. - Liczę na porozumienie i rozsądek wszystkich, którzy się spotkają - dodaje Koziara.
W czwartek, poza artystą i pracownikami RDOŚ, w spotkaniu wezmą też udział przedstawiciele lubelskiego magistratu, Urzędu Marszałkowskiego i Portu Lotniczego Lublin.