Ministerstwo Obrony Narodowej mogło sfałszować wynik przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla polskiej armii – zaalarmował w poniedziałek tygodnik Wprost. Chodzi o artykuł „Kto uziemił śmigłowce”.
Zdaniem autora 11-osobowa komisja przetargowa potwierdziła nieprawdę w kwestii spełniania wymogów przetargowych przez francuski helikopter Caracal. Chodziło m.in. o składany ogon i kamerę termowizyjną. Autor artykułu sugeruje także, że nie bez przyczyny przeciąga się moment podpisania umowy z Francuzami.
Chodzi o to, aby spadło to na przyszły rząd i żeby to on wziął odpowiedzialność za przetarg. Dlatego resort gospodarki przeciąga moment rozpoczęcia rozmów o offsecie. A te negacja zajmą co najmniej 120 dni – sugeruje Wprost.
Przypomnijmy, że w kwietniu ogłoszono wynik przetargu, który wygrał francuski Caracal. Z wyścigu o kontrakt wart 13 miliardów złotych odpadły PZL Świdnik AgustaWestland, który zaoferował AW 149 oraz PZL Mielec z Black Hawk. Szczególnie mocno kontestuje tę decyzje świdnicki zakład, który 18 czerwca złożył pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, wnosząco zamknięcie postępowania przetargowego bez wyboru oferty.
– W takich warunkach ministrowi obrony narodowej Tomaszowi Siemoniakowi nie zostaje nic innego jak ujawnienie i podanie opinii publicznej wszystkich warunków przetargu i złożonych ofert – komentuje tę publikację Artur Soboń, sekretarz UM Świdnik. – Mogę z dużą odpowiedzialnością stwierdzić, że umowa na dostawę śmigłowców dla armii to będzie już zadanie dla nowego rządu – przyznaje Artur Soboń.
Z kolei MON uważa publikację Wprost za zbiór kłamstw. – Mając na względzie całkowite mijanie się z prawdą w artykule „Kto uziemił śmigłowce” (…), zmuszeni jesteśmy zażądać od tygodnika w drodze prawa prasowego bezzwłocznego sprostowania podanych w artykule informacji, a także wystąpić przeciwko autorom publikacji z pozwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych – napisał na stronie ministerstwa płk Jacek Sońta, rzecznik resortu obrony.