

Najpierw bocian zaplątał się w sznurek, potem czmychnął w pole. Strażacy nie dali za wygraną i pomogli skrzydlatemu pechowcowi.

W sobotę po południu strażacy z OSP Bełżec II i PSP Tomaszów Lubelski zostali wezwani do nietypowej akcji – młody bocian zaplątał się w sznurek i zawisł na kominie jednego z domów w miejscowości Chyże. Zwierzę próbowało się uwolnić, ale nie dawało sobie rady. Dalsza szamotanina groziła uszkodzeniem skrzydeł młodego boćka.
Na miejsce zadysponowano jednostkę OSP Bełżec II oraz zastęp z PSP Tomaszów Lubelski z podnośnikiem koszowym.
Po przyjeździe na miejsce, podczas próby ratunku, bocian zerwał się i odleciał na pobliskie pole. Nadal jednak był zaplątany w sznurek. Strażacy szybko ruszyli w pościg, bezpiecznie schwytali ptaka. Ostrożnie odcięli sznurek i uwolnili ptaka od niebezpiecznego spętania. Bocian nie odniósł poważniejszych obrażeń i został wypuszczony na wolność.
