Samorząd Tomaszowa Lubelskiego planuje kupić Czajnię, czyli zabytkowy budynek w centrum miasta. Dzisiejsi właściciele wycenili go na milion złotych.
Piętrową herbaciarnię (Czajnię) wybudowano na tomaszowskim rynku u wylotu ulicy prowadzącej do cerkwi w 1895 r. z okazji koronacji cara Mikołaja II. Budynek wykonany z drewnianych bali był wzorowany na budowlach wznoszonych w północnej Rosji. Podczas wielokrotnych remontów stracił jednak swój pierwotny charakter. Wielokrotnie zmieniał się też sposób jego użytkowania. Przez lata mieścił się tam teatr, a potem kino, świetlica i dom ludowy, dworzec autobusowy, szwalnia, restauracja oraz sklepy. O przejęcie budynku przez lata zabiegało Stowarzyszenie „Czajnia”.
– Próbowaliśmy porozumieć się z właścicielami Czajni i wydzierżawić budynek na czas określony, by stworzyć tam herbaciarnię w stylu ukraińskim – wspomina jeden z członków Stowarzyszenia. – W tej sprawie interweniowali nawet posłowie, którzy apelowali do przedsiębiorców, tłumacząc, że w tym przypadku ważny jest wizerunek miasta, a nie tylko pieniądze. Zabytek powinien zostać odnowiony, a nie zakrywany reklamami. Te działania nie przyniosły jednak skutku. Teraz, gdy oferta sprzedaży trafiła na wolny rynek, nie możemy pozwolić sobie na jego kupno. Nieruchomość wyceniono na milion złotych, a my nie dysponujemy takim majątkiem. Otrzymywane przychody nie pozwoliłyby nam nawet na spłacanie rat kredytu zaciągniętego na zkupn.
Ofertę kupna wystosował natomiast burmistrz Tomaszowa. – Obecni właściciele kupili Czajnię od miasta w 1992 r. na bardzo preferencyjnych zasadach. Na podobnych moglibyśmy teraz przejąć od nich budynek – mówi Wojciech Żukowski. – Gdyby transakcja doszła do skutku, stosunkowo szybko przystąpilibyśmy do renowacji obiektu, który zostałby przekazany na cele społeczne. Mogłyby być w nim prezentowane np. zbiory Muzeum Regionalnego. Podczas rozmów z właścicielami ustaliliśmy, że jeśli nie powiedzie się próba sprzedaży na wolnym rynku i nie znajdzie się indywidualny nabywca, to wrócą oni do rozmów z miastem na temat przejęcia.
Czy jest na to szansa? – Zainteresowanie kupnem Czajni jest spore, bo cena nie jest oczywiście ostateczna. Jesteśmy otwarci na negocjacje – usłyszeliśmy od właściciela nieruchomości. – Na tym etapie nie wykluczamy jednak, że budynek wróci do samorządu.