Via Carpatia w Lubelskiem. W okolicach tego miasta będą się krzyżować dwie trasy szybkiego ruchu

– To bez wątpienia droga życia i rozwoju. Chcemy, aby Via Carpatia była kręgosłupem Polski wschodniej i była gotowa na przełomie 2025 i 2026 roku – zapowiedział w Międzyrzecu Podlaskim Rafał Weber, wiceminister infrastruktury.

Miejsce było nieprzypadkowe, bo ogłoszony właśnie przez GDDKiA przetarg dotyczy zaprojektowania i budowy prawie 14 kilometrów drogi ekspresowej S19 od granicy województwa mazowieckiego i lubelskiego do Międzyrzeca Podlaskiego. Dodatkowo, wykonawca ma zrealizować 6 kilometrów drugiej jezdni istniejącej już obwodnicy tego miasta.

– Tutaj krzyżują się dwie trasy, przyszła autostrada A2 i będąca częścią Via Carpatii, S19. To szansa na rozwój powiatu i miasta, które chyba staną się jednymi z najbardziej atrakcyjnie położonych w województwie – uważa Janusz Skólimowski, wicestarosta bialski.

Drogowcy liczą, że w przyszłym roku rozstrzygną przetarg, a roboty ruszą w 2023 roku.

– Droga ekspresowa poprawi komunikację, usprawni transport. Ale będzie też impulsem gospodarczym. Ten układ komunikacyjny zmieni się tutaj nie do poznania. Bo oprócz Via Carpatii na osi północ - południe, za kilka lat na linii wschód - zachód będzie przebiegać tędy autostrada A2 – podkreśla wiceminister infrastruktury. Dokładnie w Międzyrzecu Podlaskim te dwa szlaki będą się krzyżować. – To podniesie wartość gospodarczą terenu, przyciągnie inwestorów – przekonuje Weber.

W mieście już od kilku lat widać napływ biznesu. W 2019 roku duży zakład drobiarski otworzył tu Wipasz, największy polski producent pasz dla drobiu, trzody i bydła, a także producent świeżego mięsa z kurczaków. A w 2016 roku Dr Gerard, firma produkująca m.in. ciastka przeniosła tu swoją siedzibę i wybudowała kolejne hale produkcyjne.

– Cieszy mnie bardzo ta decyzja. Każda inwestycja w infrastrukturę, a szczególnie w drogi, zwiększa atrakcyjność regionu dla potencjalnych inwestorów stwarzając możliwość jego rozwoju. Międzyrzec Podlaski jest szczególnym miejscem dla nas – mówi Józef Wiśniewski, prezes Wipaszu. – Tu zlokalizowaliśmy nasze największe inwestycje o łącznej kwocie 600 milionów złotych. Planujemy kolejne inwestycje za kilkaset milionów. To miejsce ma stać się perłą polskiego przemysłu rolno-spożywczego – uważa Wiśniewski. Jego zdaniem potrzeba jeszcze jednego elementu. – Wybudowanie wiaduktu łączącego obie części miasta jest niezbędne i komplementarne w stosunku do Via Carpatii. Dopiero wówczas będzie można mówić o kompleksowej infrastrukturze Międzyrzeca Podlaskiego i jego regionu. Jestem głęboko przekonany o słuszności wybudowania wiaduktu bo tylko w ten sposób miasto może się rozwijać w sposób zrównoważony – zaznacza prezes Wipaszu.

Władze miasta przyznają z kolei, że na brak inwestorów nie narzekają.

– Szczególnie z branży rolno-spożywczej i usługowej – podkreśla Paweł Łysańczuk, zastępca burmistrza Międzyrzeca. – Nowa droga ekspresowa przyczyni się do rozwoju społeczno-gospodarczego regionu, a w szczególności miasta. Na pewno zwiększy dostępność do naszych terenów inwestycyjnych. Liczymy na to, że bliskość dużego węzła komunikacyjnego z projektowaną autostradą A2 spowoduje napływ kolejnych inwestorów, głównie z branży technologicznej – zaznacza Łysańczuk.

Z kolei, mieszkańcy oczekują jeszcze czegoś. – Na S19 wszyscy czekają już od dawna, podobnie zresztą jak na autostradę A2. Ale to nie tylko mieszkańcy Międzyrzeca, również okoliczne miejscowości – przyznaje nam jeden ze spotkanych we wtorek w Międzyrzecu mieszkańców. – Teraz transport publiczny jest coraz słabszy, więc dobrej jakości drogi to ważna sprawa. Ale mieszkańcy Międzyrzeca oczekują też tunelu przez przejazd kolejowy, bo tam się paraliżuje ruch – zwraca uwagę nasz rozmówca.

Inwestycja powstaje w systemie „Projektuj i buduj”, w ramach rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023. Wcześniej, GDDKiA ogłosiła już dwa przetargi na budowę drogi S19 między Kockiem a Lubartowem.