Karolinie Kubik z Włodawy udało się zebrać 8 tys. zł. Za radą niepełnosprawnych przyjaciół zdecydowała się jednak przedłużyć zbiórkę o kolejne 40 dni. – Im wózek droższy tym lżejszy. Łatwiej będzie nim manewrować i pokonywać przeszkody – tłumaczy dziewczyna.
– Decydując się na przedłużenie zbiórki miałam pewne opory – przyznaje pani Karolina. – Obawiałam się, że ktoś może mnie posądzić o próbę wyłudzania pieniędzy czy żerowanie na mojej niepełnosprawności. Moi przyjaciele uzmysłowili mi jednak, że nowy wózek będzie mi służył przez szereg najbliższych lat. Im droższy tym lżejszy. Łatwiej będzie nim manewrować i pokonywać przeszkody.
Karolina zapewnia, że całą zebraną kwotę przeznaczy na wymarzony wózek. Za naszym pośrednictwem dziękuje wszystkim dotychczasowym ofiarodawcom, w tym naszym Czytelnikom.
– Jeden z internautów zapytał jak może przekazać mi pieniądze – opowiadała nam Karolina. – Ktoś inny poradził mi, jaki wózek powinnam wybrać.
Pojawiła się też inna oferta: mieszkanka Chełma ma do oddania niepotrzebny już wózek inwalidzki. Niestety, nie taki, jaki jest potrzebny pani Karolinie. Ale też się przyda. – Na pewno szybko znajdzie się chętny – mówi Tadeusz Boniecki, prezes chełmskiego stowarzyszenia Hospicjum Domowe, do którego trafi wózek.
25-latka zdecydowała się na publiczną zbiórkę pieniędzy, bo na refundację nowego wózka może liczyć dopiero za rok, a ten którego używa od czterech lat jest już w dużym stopniu zużyty.
Najtańszy aktywny wózek kosztuje około 8 tys. zł. Cena tych lepszych mieści się w przedziale od 10 do 15 tys. zł.
Karolina liczy na to, że mając nowy szybki wózek znajdzie wreszcie pracę. Dziewczyna jest też wolontariuszką lubelskiej Fundacji Aktywnej Rehabilitacji – uczy niepełnosprawne dzieci poruszania się na wózku i trudnej sztuki pokonywania przeszkód architektonicznych.
Naszej Czytelniczce można pomóc za pośrednictwem strony zrzutka.pl