Czy kampania wyborcza Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego jest finansowana z funduszy unijnych? – pytają politycy Prawa i Sprawiedliwości. PSL odpowiada wyliczeniami czasu antenowego w publicznej telewizji
– Stawiamy to pytanie publicznie, bo ostatnie działania zarządu województwa lubelskiego wskazują na to, że kampania wyborcza tych dwóch rządzących regionem ugrupowań jest finansowana z unijnych funduszy. Czarę goryczy przelał napisany odręcznie anonim, w którym pracownik urzędu marszałkowskiego opisuje sytuację w swoim miejscu pracy – mówi Konrad Sawicki, rzecznik prasowy PiS w okręgu lubelskim.
I przytacza fragmenty listu, którego autor pisze m.in., że urzędnicy na prośbę marszałka mają „udzielać się” w internecie i zachwalać działania zarządu województwa. Jest też mowa o rzekomej naradzie marszałka Sławomira Sosnowskiego (PSL), prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka (PO) i europosła Krzysztofa Hetmana (PSL) z częścią pracowników, podczas której ustalono strategię działań wymierzonych w przedstawicieli PiS. Mają one być finansowane w ramach kampanii promującej Regionalny Program Operacyjny Województwa Lubelskiego.
– Nie reagowalibyśmy na ten list, gdyby nie fakt, że wiele z zawartych w nim treści jest po prostu prawdziwych – mówi radny wojewódzki PiS Marek Wojciechowski. I pokazuje wydawaną przez samorząd województwa bezpłatną gazetę „Lubelskie.pl”.
– Od początku jej istnienia wydano aż 8,5 mln egzemplarzy. To gigantyczne pieniądze, które urząd wydaje na promocję swoich przedstawicieli z PO i PSL – przekonuje Wojciechowski.
Marszałek Sławomir Sosnowski stawiane zarzuty nazywa „stekiem bzdur”. – Być może jest to zasłona dymna przed tym, co PiS robi nadużywając publicznych mediów do promowania jedynej słusznej opcji – mówi Sosnowski i wylicza, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy w popołudniowym programie „To nas dotyczy” w TVP Lublin aż 17 razy gościli reprezentanci PiS, a przedstawiciele PO i PSL – zaledwie po razie.
Marszałek dodaje także: – Nie wydawałem żadnych dyspozycji, ani nie uczestniczyłem w żadnym spotkaniu, o którym jest mowa w cytowanym anonimie. Jeśli ktoś ma zarzuty pod moim adresem, niech zgłosi to odpowiednim organom.