Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim sprawdza, czy funkcjonariusz celny z przejścia granicznego w Hrebennem przyjął od obywatela Ukrainy 150 dolarów tytułem mandatu.
Gdy upoważniony do wystawiania mandatów pogranicznik upomniał się o uregulowanie należności kierowca wyznał, że wręczył już 150 dolarów celnikowi sprawdzającemu busa.
Ten ostatni nie miał upoważnienia do przyjmowania mandatów.
– Wezwaliśmy na miejsce policję i prokuraturę – opowiada Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Przy funkcjonariuszu nie odnaleziono pieniędzy.
Celnik nie przyznaje się do ich przyjęcia. Kto mówi prawdę? Tę zagadkę próbuje rozwikłać prokuratura.