W stawce ustalonej przez władze miasta mieści się m. in. spłata kredytu, zaciągniętego na inwestycję, a koszt budowy jednego metra przekroczył w TBS 2300 zł. Cena czynszu ostatecznie rozwiała mit o tanim budownictwie mieszkaniowym. W TBS mogą zamieszkać wyłącznie osoby zamożne. Innych nie byłoby stać na regulowanie comiesięcznych opłat. Oprócz ustalonego czynszu trzeba sobie bowiem opłacić także ciepło, gaz, wodę, energię elektryczną itd.
Sprawa TBS budzi sporo kontrowersji wśród samych radnych Zamościa. Marek Ciastoch przekonuje, że w tej kwestii nie wszyscy wiedzą to samo. Wielu zastanawia się np. na jakich zasadach do TBS przyjęto tzw. "fachowców”, bardzo potrzebnych miastu, albo dlaczego wielokrotnie zmieniano udziałowców TBS spółka z o. o. Radny obawia się ponadto, że wysokość czynszu może odstraszyć część osób, które czekały na te mieszkania.
Obaw tych nie podziela prezydent Marek Grzelaczyk, który uważa, że nawet z uwzględnieniem kaucji (13 tys. zł), jaką trzeba wpłacić przystępując do TBS, nie są to mieszkania drogie. (zsaw)