Znowu kupimy świeże warzywa i owoce na Starym Mieście? Ratusz chce ożywić zielony rynek, który od prawie trzech lat jest zamknięty.
- Miejsce wygląda strasznie, a powinno prezentować się jak reszta kompleksu staromiejskiego. W końcu położony jest w pobliżu szańców, przy jednej z głównych ulic miasta - mówi Hubert Budzyński, mieszkaniec Zamościa.
Rynek został zamknięty prawie trzy lata temu. Kupcy wynieśli się do boksów przy ul. Łukasińskiego. Do grudnia 2013 roku sytuacja własnościowa targowiska była skomplikowana. Część działek znajdowała się w użytkowaniu wieczystym Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Społem”. Od kiedy jedynym właścicielem terenu zostało miasto można podejmować dalsze decyzje odnośnie przeznaczenia tego terenu.
Ratusz chciał żeby w tym miejscu powstały kamienice i wystawił teren na sprzedaż. Inwestora nie znaleziono, a ryneczek nadal stoi zamknięty i niszczeje.
- Teraz strach tamtędy chodzić. Aż szkoda patrzeć na to miejsce. Jak byłem młodszy to z rodzicami chodziłem tam po warzywa i jajka - mówi Budzyński.
Teraz nowe władze miasta chcą przywrócić targ do życia. - Według Wydziału Urbanistyki i Ochrony Zabytków przywrócenie funkcji targowej w przestrzeni Rynku Zielonego, po jego rewitalizacji, jest jak najbardziej zasadne. Dzięki temu Stare Miasto nie będzie sprawiało wrażenia skansenu - tłumaczy Marek Gajewski, rzecznik prezydenta Zamościa. - Utworzenie takiej przestrzeni umożliwi, oprócz zapewnienia podstawowych świeżych produktów spożywczych, zwiększenie natężenia ruchu pieszego w tej części Starego Miasta - dodaje rzecznik.
Kiedy na miejscu mogliby znowu pojawić się kupcy? Tego rzecznik na razie nie zdradza.