Los Szkoły Podstawowej nr 7 w Zamościu wisi na włosku. Na poniedziałkowej sesji zamojscy radni mają podjąć decyzję o jej likwidacji.
– Szkoda takiej szkoły – mówi Bożena Piwko, dyrektor SP nr 7. – Finanse miasta są ważne, ale powinniśmy się skupić przede wszystkim na dobru dzieci To właśnie w małych placówkach można nawiązać dobry kontakt z uczniem. W naszej szkole uczą się też dzieci niepełnosprawne i wychowankowie Domu Dziecka. Jesteśmy ze sobą zżyci.
Rodzice uczniów SP nr 7 są zdesperowani. Ich delegacja wybiera się m.in. do prezydenta, kuratora i Wydziału Edukacji UM. Żądają „pozostawienia ich szkoły w spokoju. – O tym co będą przeżywać nasze dzieci nikt nie myśli – złości się jeden z ojców. – To raczej zamojskich urzędników trzeba poprzenosić, a nie szkołę. Bo co oni mają za argumenty. Uczniów jest w szkołach może i mniej niż kiedyś, ale szkoła jest dobra. Po co to teraz psuć.
W zamojskich szkołach podstawowych rzeczywiście spada liczba uczniów (w przyszłym roku szkolnym będzie ich o 266 mniej niż teraz). Dlatego Urząd Miejski przygotował propozycję zmian sieci miejscowych szkół. W dokumencie czytamy: „w celu dostosowania sieci do uwarunkowań demograficznych należy rozważyć likwidację SP nr 7”.
Dlaczego akurat padło na „siódemkę”? Bo uczy się tam tylko ok. 300 uczniów, a w sąsiedztwie znajdują się szkoły nr 6 i nr 10. Uczniowie oraz kadra mogą się tam przenieść. Budynek „siódemki” nie będzie jednak opuszczony. Zostanie zagospodarowany przez Gimnazjum nr 1, a pomieszczenia gimnazjalne zostaną przekazane... Centrum Kształcenia Ustawicznego. Takie roszady mają przynieść oszczędności i poprawić tzw. bazę dydaktyczną szkół.
Uchwała, którą mieliby na poniedziałkowej sesji podjąć radni, jest intencyjna. O tym czy szkoła zostanie zlikwidowana, zadecyduje ostatecznie Lubelski Kurator Oświaty – To dobra szkoła, a nauczyciele są tam doświadczeni – mówi Marian Szostak, zastępca dyrektora zamojskiej delegatury Lubelskiego Kuratorium Oświaty. – Chcemy, aby działała nadal. Jednak względy ekonomiczne także są ważne. Jeśli Urząd Miejski tak zorganizuje te przenosiny, że dzieciom nie stanie się krzywda, to będziemy to rozważać. Na razie o tym nie myślimy.