Podszywał się pod wnuka, chciał pożyczyć gotówkę. Ale nic nie wskórał, bo osoby, do których dzwonił, nie dały się nabrać.
W środę w krótkich odstępach czasu mężczyzna zadzwonił do trojga mieszkańców Zamościa. – Podawał się za wnuka, chciał pożyczyć pieniądze – informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Nie mówił, na jaki cel. Tylko w jednym przypadku podał kwotę "pożyczki” – 1 tys. złotych. Ale dwie zamościanki w wieku 73 i 75 lat, mieszkające w różnych rejonach miasta, a także 81-latek, nie dali się nabrać i o wszystkim powiadomili mundurowych.
Stróże prawa apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. – Przestrzegamy zwłaszcza osoby starsze, które mogą otrzymywać telefony od nieznanych osób podających się za wnuczków lub innych członków rodziny – mówi Kopeć.
– Zanim wpuścimy kogoś do domu, upewnijmy się z kim mamy do czynienia. Przypominamy, że przed przekazaniem pieniędzy należy skontaktować się z osobą, do której mają one trafić.
Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.