
Narkotyki można kupić wszędzie: na osiedlu, w dyskotece, a nawet w... szkole. Wyniki ankiety przeprowadzonej w zamojskich szkołach są zatrważające.

Lek na całe zło
Na zakup narkotyków stać niemal każdego ucznia i studenta. A to oni bardzo często są klientami lokalnych dealerów. Według ankiety przeprowadzonej ostatnio przez Mariusza Błędowskiego, studenta pedagogiki w Wyższej Szkole Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Warszawie, aż 30 proc. uczniów zamojskich gimnazjów i szkół średnich miało kontakt z narkotykami, a 9 proc. zażywa je regularnie! Błędowski przepytał ok. 150 osób. Wśród najczęstszych powodów sięgania po narkotyki młodzież wymienia: kłopoty w domu, chęć dobrej zabawy i ciekawość.
Przychodzi „maryśka” do szkoły
Po co tyle hałasu?
Walka z wiatrakami
To jednak nie wystarcza. Niektóre gimnazja w Lublinie, dostrzegając problem narkomanii, zdecydowały się na wprowadzenie radykalnych kroków. Uczeń podejrzany o zażycie narkotyków będzie w szkole badany na obecność substancji odurzających. Działanie to jest częścią programu „W trosce o młodzież przeciw narkotykom” wspieranym przez Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie Zagrożonej Patologią Społeczną „Postis”. Warto chyba pomyśleć o podobnych projektach w zamojskich szkołach.