

Wiesław Nowakowski nie powinien być już wiceprzewodniczącym Rady Miasta Zamość – uznali radni PiS i na najbliższą sesję przegotowali wniosek w tej sprawie. Liczą, że zainteresowany poda się do dymisji, a jeśli nie, to znajdzie się wystarczająca większość, by go stanowiska pozbawić.

Wiesław Nowakowski, radny wielu kadencji, który w ostatnich wyborach mandat zdobył startując z listy KWW Rafała Zwolaka wiceprzewodniczącym został wybrany na pierwszej sesji. W tajnym głosowaniu zdobył wówczas 19 głosów w 23-osobowej radzie. Teraz może zostać tej funkcji pozbawiony. Pod wnioskiem o jego odwołanie podpisał się cały klub Prawa i Sprawiedliwości oraz Krzysztof Sowa, który w wyborach startował z KWW Andrzeja Wnuka.
„Tylko że my o tym nie pamiętamy”
Czym wiceprzewodniczący podpadł? Swoją wypowiedzią z sesji, która odbyła się 30 czerwca. Podczas dyskusji nad obywatelskim projektem uchwały w sprawie „wyrażenia stanowiska w przedmiocie ewentualnego lokowania na terenie Miasta Zamość imigrantów” nawiązał do rzezi wołyńskiej. Stwierdził, że w jakimś stopniu przyczynili się do niej również Polacy.
– Zaczęliśmy niszczyć, zgodnie z prawem, jakie wtedy było, ich cerkwie, ich szkoły, ich świetlice, zaczęliśmy to wszystko niszczyć. Oni zaczęli się bronić. Efektem było co? Rzezie wołyńskie, które też były i z naszej winy. Tylko że my o tym nie pamiętamy – stwierdził wówczas Wiesław Nowakowski.
Jego wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką m.in. środowisk kresowych, ale nie tylko. Petycję w sprawie odwołania wiceprzewodniczącego złożyła w ratuszu zamojska Konfederacja i Młodzież Wszechpolska.
Temat powrócił też na kolejnej, sierpniowej sesji. Nowakowskiego ostro krytykował wtedy m.in. Paweł Maryńczak, zamościanin startujący w ostatnich wyborach do RM z list Stowarzyszenia Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna, którego szefem jest związany przez lata z PiS, a obecnie z Konfederacją Korony Poloskiej poseł Sławomir Zawiślak.
Nowakowski odpierał zarzuty twierdząc, że jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu, a ataki na siebie nazwał nagonką i wylewaniem pomyj. Zapewniał, że nigdy nie popierał ludobójstwa, a jako historyk i nauczyciel tego przedmiotu zawsze szukał prawdy historycznej.
Radni PiS: Haniebna wypowiedź
Najwyraźniej jego tłumaczenia nie trafiły do przekonania radnych PiS, którzy właśnie ogłosili swoją inicjatywę odwołania Wiesława Nowakowskiego. Zrobili to w poniedziałek, 22 września podczas konferencji prasowej z udziałem m.in. Janusza Bernacha, przewodniczącego zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu i posła Janusza Kowalskiego, który choć wybrany do Sejmu w okręgu opolskim zamierza otworzyć swoje biuro w Zamościu.
– Jest to poważna sprawa. Nie tylko dla mieszkańców, ale dla Polaków. Nie chcemy, aby rada miasta była preprezentowana i ośmieszana przez takich ludzi, którzy tak haniebnie mówią o naszej historii – stwierdziła Martyna Martyniuk, przewodnicząca klubu PiS.
A odpowiadając na pytanie, czemu z wnioskiem czekano aż dwa miesiące tłumaczyła, że ona i jej klubowi koledzy mieli nadzieję, że pan wiceprzewodniczący „troszeczkę spokornieje i sam poda się do dymisji”.
Radni mówili w poniedziałek, że wciąż liczą na to, że Nowakowski sam zrezygnuje. Gdyby jednak tak się nie stało, mają nadzieję, że w radzie znajdzie się wystarczająca większość, by go odwołać.
Przypomnijmy, że klub PiS dysponuje 8 głosami. Po 6 radnych mają klub Koalicji Obywatelskiej oraz prezydenta Rafała Zwolaka. W radzie poza Krzysztofem Sową, który już wniosek PiS poparł jest jeszcze dwóch radnych z list KWW Andrzeja Wnuka. Gdyby doszło do głosowania nad odwołaniem, będzie ono tajne.
Czy Wiesław Nowakowski zachowa stanowisko? Okaże się na sesji planowanej na poniedziałek, 29 września.

