Woda w kranach już jest. Od wczoraj znowu można ją pić. Ale zamieszanie wywołane przez bakterie coli,
O zniesieniu zakazu spożywania kranówki 71-letnia Alfreda Klecha ze Zwierzyńca dowiedziała się wczoraj po południu od nas. - To świetna wiadomość - cieszy się kobieta. - Po mieście chodzę rzadko i informacje docierają do mnie z opóźnieniem. Oboje z mężem jesteśmy schorowani i w podeszłym wieku. Noszenie wody z beczkowozów było dla nas uciążliwe. Najgorsze jest to, że nie wiadomo, w jaki sposób doszło do tego skażenia.
Przypomnijmy. Kranówka została w Zwierzyńcu skażona bakteriami coli. Zamojski sanepid poinformował o tym w czwartek i zakazał mieszkańcom miasta i kilku okolicznych wiosek jej picia. Kłopot miało ponad 5 tys. osób. Woda zdatna do picia była wprawdzie dowożona beczkowozami, ale miejscowi mieli dosyć noszenia wiader.
Jak doszło do skażenia? Tego nadal nie wiadomo. Tadeusz Muca, kierownik zwierzynieckiego Zakładu Gospodarki Komunalnej podejrzewa, że winę za to ponoszą właściciele gospodarstw w okolicach ujęć wody oraz ich nieszczelne szamba. Zarządził kontrolę. Urzędnicy zażądali od gospodarzy rachunków za wywóz nieczystości. Jeśli dokumenty się nie znajdą, pechowcy będą musieli tłumaczyć się w sądzie. Miejscowi są oburzeni. - Najłatwiej obarczyć winą szaraków - złości się 40-latek ze Zwierzyńca. - Przecież rury w wodociągach są stare i nadają się do wymiany. Najgorzej jest z tym w okolicach domu kultury, gdzie co jakiś czas dochodzi do awarii.
Gehenna mieszkańców Zwierzyńca skończyła się wczoraj. Sanepid odwołał rano zakaz picia wody z kranów. - Pobraliśmy próbki z ujęć wody i stwierdziliśmy, że woda w kranach nadaje się już do picia - zapewnia Stanisław Jaślikowski z Powiatowej Stacji Samitarno-Epidemiologicznej w Zamościu. Zawiadomienia rozwieszono na miejskich słupach ogłoszeniowych.
To jednak nie koniec zamieszania. Do akcji wkroczyli prokuratorzy. - Zagrożenie epidemiologiczne, z jakim mieliśmy do czynienia, było narażeniem zdrowia i życia wielu osób - mówi Artur Kubik, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zamościu. - Ustalimy, jak do niego doszło i kto ponosi za to odpowiedzialność. Winni zostaną ukarani.
Prokuratorzy przejrzą m.in. dokumentację ZGK i sprawdzą czy ujęcia wody były należycie zabezpieczone. - Ustalimy też liczbę zachorowań w ostatnim czasie na terenie gminy Zwierzyniec. Zbadamy, które z nich mogą mieć związek ze skażeniem wody - dodaje Kubik.