Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Stare wysypisko w Tomaszowie Lubelskim zaczyna przeburtowywać. Wyjściem z sytuacji byłoby uruchomienie nowego.
Ale budowa Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Rogóźnie nadal stoi pod znakiem zapytania.
- Gdy są upały, smród jest przerażający - złości się mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego, właściciel jednego z pobliskich domów. - To jest taki charakterystyczny, mdły zapach, który powala z nóg. Dostaje się do mieszkań nawet przez zamknięte okna. Do śmietniska ciągną też wrony i muchy z okolicy. Potem siadają u nas. Kto wie, jakie choróbska przenoszą…
Władysław Kaznowski mieszka przy ul. Łaszczowieckiej. To mniej więcej kilometr od składowiska. - Czasem smród nawet u nas jest naprawdę uciążliwy - przyznaje. - Zwłaszcza gdy zawieje od wysypiska wiatr. Władze powinny się z tym jakoś uporać.
O konieczności budowy nowoczesnego składowiska śmieci tomaszowscy radni miejscy i powiatowi debatują od lat. Mieczysław Hek, główny specjalista z Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska miejscowego starostwa wielokrotnie alarmował, że miastu grozi ekologiczna katastrofa.
Wprawdzie Urząd Miejski kupił w okolicach Rogóźna kilka działek (o łącznej powierzchni ok. 8 ha), przeznaczonych pod budowę ZZO, ale inwestycja utknęła w miejscu. Dlaczego? Pomysł spotkał się z gwałtowną reakcją mieszkańców okolicznych wiosek.
Zaczęli protestować. Ich pisma lądowały na biurka kolejnych burmistrzów, starostów i posłów. Skarga trafiła również m.in. do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Inwestycję zablokowano. - Za późno już na szukanie nowej lokalizacji dla zakładu - mówi Mieczysław Hek. - Musi powstać w Rogóźnie. Jego budowa powinna rozpocząć się w przyszłym roku.
Ten zakład ma być bardzo nowoczesny i spełniać unijne normy. Obok powstanie też prawdopodobnie składowisko odpadów azbestowych.
Do tego czasu jednak góry śmieci musi pomieścić stare wysypisko. Wprawdzie miało być ono zamknięte jeszcze w tym roku, ale tomaszowscy włodarze wystarali się w lubelskim Inspektoracie Ochrony Środowiska o przedłużenie tego terminu do końca 2009 r.
- Nasze odpady do tego czasu będą musiały się tam pomieścić - mówi Ryszard Sobczuk, burmistrz Tomaszowa Lub. - Nie ma innego wyjścia. A że w Rogóźnie są protesty, to… sprawa normalna. Tak jest zawsze przy tego typu inwestycjach. Mam nadzieję, że uda się protestujących przekonać. Ta budowa jest bardzo ważna. Pilotuje ją Stowarzyszenie Gmin Powiatu Tomaszowskiego.
Ile całość będzie kosztować? Okaże się dopiero po przetargu.
- Gdy są upały, smród jest przerażający - złości się mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego, właściciel jednego z pobliskich domów. - To jest taki charakterystyczny, mdły zapach, który powala z nóg. Dostaje się do mieszkań nawet przez zamknięte okna. Do śmietniska ciągną też wrony i muchy z okolicy. Potem siadają u nas. Kto wie, jakie choróbska przenoszą…
Władysław Kaznowski mieszka przy ul. Łaszczowieckiej. To mniej więcej kilometr od składowiska. - Czasem smród nawet u nas jest naprawdę uciążliwy - przyznaje. - Zwłaszcza gdy zawieje od wysypiska wiatr. Władze powinny się z tym jakoś uporać.
O konieczności budowy nowoczesnego składowiska śmieci tomaszowscy radni miejscy i powiatowi debatują od lat. Mieczysław Hek, główny specjalista z Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska miejscowego starostwa wielokrotnie alarmował, że miastu grozi ekologiczna katastrofa.
Wprawdzie Urząd Miejski kupił w okolicach Rogóźna kilka działek (o łącznej powierzchni ok. 8 ha), przeznaczonych pod budowę ZZO, ale inwestycja utknęła w miejscu. Dlaczego? Pomysł spotkał się z gwałtowną reakcją mieszkańców okolicznych wiosek.
Zaczęli protestować. Ich pisma lądowały na biurka kolejnych burmistrzów, starostów i posłów. Skarga trafiła również m.in. do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Inwestycję zablokowano. - Za późno już na szukanie nowej lokalizacji dla zakładu - mówi Mieczysław Hek. - Musi powstać w Rogóźnie. Jego budowa powinna rozpocząć się w przyszłym roku.
Ten zakład ma być bardzo nowoczesny i spełniać unijne normy. Obok powstanie też prawdopodobnie składowisko odpadów azbestowych.
Do tego czasu jednak góry śmieci musi pomieścić stare wysypisko. Wprawdzie miało być ono zamknięte jeszcze w tym roku, ale tomaszowscy włodarze wystarali się w lubelskim Inspektoracie Ochrony Środowiska o przedłużenie tego terminu do końca 2009 r.
- Nasze odpady do tego czasu będą musiały się tam pomieścić - mówi Ryszard Sobczuk, burmistrz Tomaszowa Lub. - Nie ma innego wyjścia. A że w Rogóźnie są protesty, to… sprawa normalna. Tak jest zawsze przy tego typu inwestycjach. Mam nadzieję, że uda się protestujących przekonać. Ta budowa jest bardzo ważna. Pilotuje ją Stowarzyszenie Gmin Powiatu Tomaszowskiego.
Ile całość będzie kosztować? Okaże się dopiero po przetargu.
