Sześć dni przebywał na wolności Jarosław Caruk, uciekinier z konwoju
w Hrubieszowie. Wczoraj sam zgłosił się na komisariat policji.
i uciekł z budynku Sądu Rejonowego
w Hrubieszowie. Policja natychmiast wszczęła pościg, ale nie przyniósł on spodziewanych efektów.
Funkcjonariusze kontynuując poszukiwania podsądnego, równocześnie starali się dotrzeć do jego znajomych. Tymczasem jednemu z nich udało się nakłonić Caruka do dobrowolnego oddania się w ręce policji. Wczoraj trwało przesłuchanie uciekiniera, który potwierdził, że za namową kolegi sam postanowił się ujawnić.