Trzej młodzi mężczyźni okradli zamojski supermarket. Jeden z nich zabrał ze sobą 2 miesięczną córkę. Złodzieje zapakowali do dziecięcego wózka butelki z alkoholem i uciekli. Dziecko zostawili w sklepie.
Dwanaście butelek whisky i jedną butelkę szampana włożyli najpierw do koszyka na zakupy. Później ukryli kradziony towar w dziecięcym wózku. Chcieli wyjść z łupami tak, by nikt z pracowników nie zauważył kradzież.
23-letni tatuś przekazał maleńką dziewczynkę swoim kolegom. Sam zajął się kradzionym alkoholem. Gdy koledzy zagadywali pracownika ochrony, ten z wózkiem załadowanym whisky opuścił market. Po chwili pracownicy sklepu zorientowali się, że doszło do kradzieży. Kompani tatusia rzucili się do ucieczki, porzucając dziecko.
Dziewczynka wróciła do mamy, alkohol na półki, a dwaj złodzieje trafili do aresztu. Trzeciego wciąż poszukuje policja. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.