O tym, że w 2026 roku możemy spodziewać się podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej wiedzieliśmy od dwóch miesięcy, gdy opublikowano miejskie założenia do budżetu. Teraz poznajemy szczegóły, które z pewnością nie ucieszą pasażerów.
– Zgodnie z założeniami proponowanej uchwały w 2026 roku przewiduje się zmiany cen biletów komunikacji miejskiej średnio o 10 procent – informuje Monika Fisz z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie.
Co to oznacza w praktyce? Normalny bilet czasowy to obecnie wydatek rzędu 3 złotych (15-minutowy), 4 zł (40-minutowy) i 4,80 zł (90-minutowy). Jeśli w życie wejdzie proponowana podwyżka, a wydaje się to być formalnością, za każdy z tych biletów zapłacimy odpowiednio 3,40 zł, 4,60 zł i 5,20 zł. Największą przebitkę widzimy więc na najpopularniejszym bilecie 40-minutowym.
Podwyżka dotyczyć będzie jednak nie tylko biletów czasowych, ale również okresowych. Tutaj jednak o wyższe opłaty martwić się nie muszą posiadacze Lubelskiej Karty Miejskiej. – Założeniem są preferencje dla naszych stałych klientów (bilety okresowe), którzy ponadto dokładają się do budżetu miasta, czyli odprowadzają podatki w Lublinie (Lubelska Karta Miejska). Tym samym ceny biletów okresowych dla posiadaczy Lubelskiej Karty Miejskiej, miałyby pozostać na dotychczasowym poziomie – informuje Fisz.
Zmianie nie ulegną też stawki za bilety turystyczne. Jednodniowy bilet kosztuje 11 zł, na pięć dni – 45 zł. Te bilety sprzedawane są w ramach pakietu turysty przez Lokalną Organizację Turystyczną Metropolia Lublin i są honorowane w pojazdach komunikacji miejskiej.
Warto dodać, że obecne ceny przejazdów obowiązują od 1 lipca 2022 roku i prawdopodobnie przestaną być aktualne z dniem 16 lutego 2026 roku, bo właśnie wtedy ma wejść w życie nowy cennik. Oczywiście jeśli zagłosuje za tym Rada Miasta, ale tutaj arytmetyka jest nieubłagana. Prezydenccy radni mają przewagę i zapewne podniosą rękę za proponowaną przez siebie zmianą cen.
"Ostatnia zmiana cen biletów w lubelskiej komunikacji miejskiej wprowadzona była w lipcu 2022r. i oparta była o aktualny wówczas wskaźnik inflacji (wynosiła również ok 10%). Od tamtego czasu w wielu innych miastach w Polsce, zarówno tych większych jak Łódź czy Poznań, jak i tych porównywalnej do Lublina wielkości np. (Szczecin, Białystok czy Gdańsk), a także mniejszych ośrodkach (np. Częstochowa, Rzeszów, Toruń, Olsztyn czy Kielce) wprowadzono podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. Zakłada się, że podniesienie cen biletów na zaproponowanym poziomie spowoduje zwiększenie wpływów z ich sprzedaży, co pozwoli na zrównoważenie zwiększonych kosztów utrzymania komunikacji miejskiej wynikających m.in. ze wzrostu płacy minimalnej (która od lipca 2022 r. wzrosła aż 5-ciokrotnie łącznie o kwotę 1650 zł) czy też wzrostu inflacji (w okresie tym skumulowana inflacja wyniosła około 40%, zaś wzrost kosztu wozokilometra dla trakcji autobusowej wyniósł 21,39%, a dla trakcji trolejbusowej 31,63%)" – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Cały projekt, włącznie z nowym taryfikatorem cen, do przeczytania TUTAJ.
Podwyżka budzi oczywiście uzasadnione protesty i wątpliwości pasażerów, szczególnie że nowe ceny będą porównywalne (a na niektórych biletach nawet wyższe) z cenami w warszawskiej komunikacji. Z drugiej strony są duże miasta, gdzie za bilety płaci się znacznie drożej – przytoczyć można choćby przykład Krakowa czy Poznania.
– Decyzje o zmianach w taryfie zawsze są powiązane z kursowaniem komunikacji miejskiej oraz utrzymaniem standardów obsługi, np. klimatyzacja, niskopodłogowe i niskoemisyjne pojazdy, dostępność, nowe przystanki czy system informacji pasażerskiej. Celem nie jest ograniczenie dostępności lecz utrzymanie jakości, a nawet jej wzrost – tłumaczy rzeczniczka ZDiTM. – W przyszłym roku kontynuowane będą działania dotyczące podnoszenia jakości w zakresie standardów przewozu pasażerów oraz działań ukierunkowanych na zapewnienie bezpiecznego i wygodnego środka transportu publicznego lubelskim pasażerom – dodaje.
