Przed Motorem Lublin wyjazd do Suwałk. Wigry są na czwartym miejscu w tabeli, ale w ostatniej kolejce straciły trzy punkty z przeciętną Limanovią Limanowa
Dla lublinian znaczenia nie powinien mieć też fakt, że grają na boisku przeciwnika. W tym sezonie w gościach wygrali bowiem trzy spotkania, tyle samo co u siebie.
Zresztą, do osiągnięcia celu jakim jest utrzymanie w II lidze, podopieczni trenera Roberta Kasperczyka muszą zdobywać punkty wszędzie gdzie się da, nie bawiąc się w żadne kalkulacje.
Łatwo na pewno nie będzie. Ale w rundzie wiosennej Wigry zdobyły w dwóch meczach trzy punkty, tyle samo co Motor. Zespół z Suwałk wymęczył u siebie zwycięstwo 2:1 z Radomiakiem Radom zdobywając decydującą bramkę w 88 minucie.
W ostatniej kolejce nie popisał się też drugi z najbliższych przeciwników Motoru. Pogoń Siedlce, z którą lublinianie zagrają na wyjeździe 3 kwietnia, była do niedzieli liderem tabeli. Przestała nim być, bo niespodziewanie przegrała na boisku szesnastego w tabeli Świtu Nowy Dwór Mazowiecki 1:2.
Co ciekawe, porażek doznali też inni faworyci, choćby Stal Mielec, która w obecności 3 tys. kibiców uległa na swoim stadionie Olimpii Zambrów 1:3. Swoje zrobiła za to Siarka Tarnobrzeg (Motor zagra z nią w Lublinie już 29 marca). Drużyna, w której gra były motorowiec Daniel Koczon rozbiła Radomiaka, i to na jego boisku aż 4:0. Jedną z bramek strzelił właśnie Koczon.
Nie wszystkie drużyny z czołówki są więc w najwyższej formie. Gorzej dla Motoru, że mecze wygrywają zespoły z dołu, które bezpośrednio rywalizują z nim o utrzymanie w II lidze. Oprócz Świtu po komplet punktów w 20. kolejce sięgnęły też Concordia Elbląg i wspomniana już Olimpia Zambrów.
Sytuacja w tabeli wygląda tak, że do bezpiecznej, ósmej lokaty, zajmowanej obecnie przez Limanovię, „żółto-biało-niebiescy” tracą już siedem „oczek”. Najwyższy więc czas żeby zaczęli punktować, bez względu na to z kim grają. W przeciwnym razie, III-ligowe derby z Lublinianką na nowym stadionie przy ul. Krochmalnej, staną się wkrótce faktem.