Niespodziewanie wszystkie trzy punkty w Opolu zgubili piłkarze Motoru Lublin po porażce z tamtejszą Odrą (0:1). Jeszcze w środę wydawało się, że lublinianie złapali wiatr w żagle po zwycięstwie nad Wisłą Płock. Kibice i zawodnicy szybko zostali jednak sprowadzeni na ziemię.
- Moim zdaniem gospodarze wykazali się po prostu większą determinacją - skomentował krótko mecz w Opolu nowy prezes ekipy z Lublina Grzegorz Bednarz, który obserowował to spotkanie z trybun.
W pierwszej połowie dwie dobre sytuacje mieli goście, ale nie potrafili zamienić ich na gole. Najpierw szczęścia próbował Kamil Oziemczuk, a w 20 min bliski powodzenia po uderzeniu głową był Michał Maciejewski.
Gospodarze próbowali przedostać się pod bramkę Przemysława Mierzwy najprostszymi środkami, czyli długimi podaniami. Niewiele jednak z takiej taktyki wynikało.
W 66 min jedyną, jak się później okazało bramkę meczu zdobył Nigeryjczyk Charles Nwaogu, który pokonał Mierzwę strzałem z najblizszej odległości.
Odra Opole - Motor Lublin 1:0 (0:0)
Odra: Bella - Kowalczyk, Kiciński, P. Król, Grodzki, Cieluch, Jaskólski, Filipe, Monasterski (88 Steczek), Adamczyk (65 Kalinowski), Nwaogu (90 Szwarga).
Motor: Mierzwa - Falisiewicz, Maciejewski, Ptaszyński, Misztal, Syroka, Oziemczuk, Piotrowicz (80 Mielniczuk), Dykyj, R. Król (77 Maziarz), Carabulea (67 Hempel).
Żółte kartki: Adamczyk, Cieluch, Szwarga (Odra) - Maciejewski (Motor).
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).