Centralne Biuro Antykorupcyjne wnosi o odwołanie Sławomira Sałaty, prezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Radzyniu Podlaskim. CBA dopatrzyło się nieprzestrzegania przez niego przepisów ustawy antykorupcyjnej w 2015 roku. Chodzi o udziały w spółce Sa-Ba.
- Agenci CBA ustalili , że kontrolowany pełniąc funkcję prezesa zarządu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Radzyniu Podlaskim i będąc członkiem organu zarządzającego gminną osobą prawną w okresie od 6 marca 2015 roku do 20 listopada 2015 roku naruszał zakaz wymieniony w ustawie o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne poprzez posiadanie udziałów przedstawiających więcej niż 10 proc. kapitału zakładowego w spółce prawa handlowego, to jest, poprzez posiadanie 50 proc. udziałów w spółce z o.o. z siedzibą w Radzyniu Podlaskim - mówi Piotr Kaczorek z CBA.
Po zakończonej w sierpniu kontroli, kilka dni temu delegatura CBA w Lublinie skierowała do przewodniczącego rady nadzorczej PUK wniosek o rozwiązanie umowy o pracę i odwołanie Sławomira Sałaty z funkcji prezesa zarządu spółki.
Sałata na stanowisko prezesa miejskiej spółki został powołany przez radę nadzorczą w marcu 2015 roku. Wcześniej był m.in. miejskim radnym z PiS i przedsiębiorcą. Wspólnie z żoną prowadzi firmę Sa-Ba. I właśnie do udziałów w tym biznesie przyczepiło się CBA.
- Potwierdzam, nastąpiło uchybienie, ale zostało naprawione już dwa lata temu. Przez kilka miesięcy, od powołania w marcu, do listopada miałem 50 proc. udziałów w firmie, a powinienem mieć 10 proc. - przyznaje prezes. - W pierwszym oświadczeniu które złożyłem w ciągu 30 dni po objęciu stanowiska, wpisałem zgodnie z prawdą że posiadam 50 proc. udziałów. Natomiast później w listopadzie sprzedałem te udziały żonie, co jest potwierdzone przez notariusza i uzupełnione w KRS - podkreśla szef PUK.
Nie wnosi żadnych uwag do kontroli CBA. - To wręcz wskazuje wyraźnie, że w naszym kraju zaczyna się normalność. To sprawa na dzisiaj już nieistotna, ale nasze organy ścigania realizują obecnie swoje zadania. Bo jeszcze kilka lat temu, to byłoby zamiecione pod dywan - ocenia Sałata.
Przypuszcza, że zostanie odwołany ze stanowiska przez radę nadzorczą, a za chwilę ponownie powołany. - Nawet gdyby tak się nie stało, to mam gdzie wracać. Rodzinna firma Sa-Ba rozwija sie bardzo dobrze- dodaje.
Z kolei, burmistrz Jerzy Rębek zwraca uwagę, że pismo CBA adresowane do rady nadzorczej PUK zawiera nie sugestię, ale polecenie rozwiązania umowy o pracę z kontrolowanym i odwołanie go z funkcji prezesa.
- Stąd Rada Nadzorcza obligatoryjnie podejmie stosowne działania- podkreśla burmistrz Jerzy Rębek.
Nie zmienia to faktu, że władze miasta są zadowolone z kierownictwa Sławomira Sałaty. W 2017 roku PUK na rzecz miasta przekazało dywidendę w wysokości 200 tys. zł. - Moje oświadczenia są jawne a moje odczucie jest takie że był to donos. Nie podoba się opozycji radzyńskiej że dzieją sie dobre rzeczy w PUK. Ale ja mam czyste sumienie - zapewnia na koniec prezes spółki.