Ukrywanie i usuwanie „niewygodnych” komentarzy, a nawet blokowanie użytkowników. – Tak działa prewencyjna cenzura na facebookowym profilu Białej Podlaskiej – oskarża stowarzyszenie Biała Samorządowa. Magistrat odpiera zarzuty i twierdzi, że chce jedynie ustrzec mieszkańców przed chaosem informacyjnym
Grzegorz Cybulski z Białej Samorządowej został zablokowany i nie może już wypowiadać swoich opinii na oficjalnym profilu miasta na Facebooku. Choć – jak zauważa – za jego administrowanie magistrat płaci swoim pracownikom z publicznych przecież pieniędzy.
– Ukrywają bardzo dużo krytycznych postów. Jeśli ktoś coś skomentował, to widzi swój komentarz, ale inni już nie – tłumaczy Cybulski.
Sam wypowiedział się m.in. odnośnie programu „Mieszkanie Plus” i wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Białej Podlaskiej.
– Zapytałem m.in., czy premier zapoznał się z lichwiarską umową na najem tych mieszkań – precyzuje Cybulski.
Stowarzyszenie Biała Samorządowa twierdzi, że skala cenzury jest większa. – To pokazuje, że ta władza czegoś się boi, odgradza się od ludzi. A swobodę wypowiedzi gwarantuje przecież Konstytucja. Mieszkańcy powinni mieć prawo do publicznego wypowiadania się – zwraca uwagę Bogusław Broniewicz, szef Stowarzyszenia.
Przedstawiciele Białej Samorządowej przekonują, że komentarze, które zniknęły, nie były wulgarne czy obraźliwe. Były merytoryczne. – Odnosiliśmy się do faktów i pokazywaliśmy, że ktoś ma inne zdanie niż władze miasta.
Inaczej widzą to urzędnicy
– Zarówno strona internetowa miasta, jak i profil facebookowy spełniają funkcję czysto informacyjną. Komentarze pojawiające się pod tekstami niekiedy odbiegają od tonu merytorycznej dyskusji, w niektórych zaś przypadkach w sposób niedopuszczalny i wulgarny niszczą przestrzeń kulturalnej wymiany opinii – odpowiada Radosław Plandowski, rzecznik magistratu, który zajmuje się m.in. moderowaniem tego profilu.
– Rolą administratora portalu jest ograniczenie takich wypowiedzi do minimum, co też się dzieje – podkreśla rzecznik i przekonuje, że nie jest to równoznaczne z cenzurowaniem wypowiedzi mieszkańców, bo przecież na profilu „można znaleźć również komentarze krytyczne”.
– Usuwanie komentarzy jest płytkie. Jeżeli ktoś usunął mój komentarz lub mnie zablokował, to powinno to być podparte jakimś regulaminem. A nie znam takiego – mówi Cybulski.
Urząd miasta twierdzi też, że ostatnio lawinowo przybyło tzw. troll-kont, czyli fałszywych profili. – Ich zadaniem jest uporczywe krytykowanie i wywoływanie chaosu informacyjnego. Można przypuszczać, że jest to celowy zabieg ukierunkowany na kampanię wyborczą. Takie konta są usuwane – przyznaje Plandowski.
Ale uwagę Stowarzyszenia zwróciło coś jeszcze. – Ostatnio urząd miasta zaczął płacić za promocję swoich postów –zauważa Cybulski. – Wtedy na naszej tablicy wyświetlają nam się częściej, z dopiskiem „sponsorowane”.
Fanpage miasta na Facebooku lubi ponad 7,8 tys. użytkowników.
Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego
– Usuwanie komentarzy, blokowanie użytkowników? Oczywiście w demokracji tak być nie powinno, ale decyduje o tym właściciel danej strony, profilu, domeny. I po cichu to się robi, można wręcz powiedzieć, że to normalna praktyka, zwłaszcza teraz, przed kampanią samorządową. Będą blokować to, co niedopuszczalne ich zdaniem, a to przecież płynna kwestia. Mieszkańcy mogą biadolić, ale to nic nie da. Polecam, aby zgłosili tę sprawę radnym, albo jako społeczeństwo obywatelskie niech zakładają własne strony i tam wyrażają swoje opinie.