Miejska spółka uruchomiła całodobową myjnię. To sposób na dodatkowy zarobek. – Te środki będziemy mogli przeznaczyć m.in. na wspieranie miejskiego sportu czy kultury – podkreśla Sebastian Paszkowski, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Myjnia powstała przy ulicy Akademickiej, na działce należącej do spółki. – Jest bardzo duże zainteresowanie, nie spodziewaliśmy się – przyznaje szef PEC–u. Myjnia działa już od kilku dni. – To bezdotykowa, samoobsługowa myjnia czynna całą dobę. Można płacić kartą, albo gotówką – dodaje Paszkowski. Przystosowana jest na trzy stanowiska. Na Dzień Kobiet paniom w myciu samochodów pomagali pracownicy. Klientki dostawały też tulipany.
Montażem zajęła się wyłoniona w przetargu firma At Largo z Białej Podlaskiej. Koszt to blisko pół miliona złotych. – W ciągu 3 lat ta inwestycja ma się nam zwrócić. Po kilku dniach działalności, mamy już ponad 3 tys. zł przychodu – podkreśla szef PEC-u. Pomysł uruchomienia myjni miał jeden z pracowników spółki. – W tej części miasta myjni brakowało – tłumaczy Paszkowski.
Zarobione w ten sposób pieniądze PEC chce przeznaczyć na wsparcie bialskiego sportu czy kultury. – Już teraz wspomagamy bialskie drużyny, na przykład UKS Olimpię, ale robimy to racjonalnie, a nie tak jak było to za poprzedniej władzy – zauważa prezes. Przypomnijmy, że za rządów byłego prezydenta Białej Podlaskiej Dariusza Stefaniuka (PiS) PEC wydawał duże pieniądze na promocję. – Na przykład w 2017 roku spółka wydała 250 tys. zł, w 2018 roku było to 200 tys. zł – precyzuje Paszkowski. W poprzednim roku, obecne władze spółki na ten cel wydały już 60 tys. zł. Gdy prezydentem był Dariusz Stefaniuk (PiS), PEC reklamował swój lokalny towar – ciepło w Siedlcach – w Grupie Medialnej, gdzie pracował były rzecznik prasowy ówczesnego prezydenta. – Można powiedzieć że spółki były dojone. Na przykład, pomimo tego, że miasto miało swojego radcę prawnego, spółka zewnętrznej kancelarii prawnej spoza Białej zapłaciła prawie 90 tysięcy złotych za usługi, tymczasem pracownicy PEC-u zarabiali skromnie – dodaje prezes, podkreślając że obecnie PEC nie wypłaca też darowizn.
– Nie chcemy korzystać z pieniędzy podatników na wydatki związane z promocją, dlatego szukamy racjonalnych rozwiązań dodatkowego zarobku. Stąd myjnia – podkreśla Paszkowski. Będzie to miało realny wpływ na taryfę, bo we wniosku do Urzędu Regulacji Energetyki spółka nie będzie musiała uwzględniać kosztów reklamy czy promocji. – Liczymy też, że będziemy mogli finansować własne zadania, na przykład wymianę floty samochodowej, bo mamy chyba najstarsze pojazdy, jeśli chodzi o miejskie spółki. Jeden prawie rozpadł się na drodze – stwierdza Paszkowski. Jeszcze 2018 rok PEC zamknął ze stratą 1,5 mln zł, a bilans 2019 roku pokazał zysk w wysokości 350 tys. zł. Ubiegły rok spółka również zakończyła na plusie.
Obecnie największą inwestycją PEC-u jest ciepłownia na biomasę. Na początku grudnia odbył się jej rozruch. Spółka zakupiła już zrębki, które będą paliwem. Dzięki temu 62 proc. ciepła, które trafi do mieszkańców będzie pochodzić z biomasy. Ograniczy to spalanie węgla, z 23 tys. ton rocznie do 10 tys. ton.