Młodzi bialczanie przygotowują petycję do władz miasta w sprawie zakazu cyrków w mieście. Dokładniej chodzi o zakaz wynajmowania miejskich terenów pod takie widowiska.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Sprzeciwiamy się organizowaniu w naszym mieście niehumanitarnych spektakli, które opierają się na cierpieniu zwierząt. Uważamy, iż najwyższy czas oczyścić kulturę Białej Podlaskiej ze zwyczaju zabawy i rozrywki kosztem zmuszanych do nienaturalnych zachowań zwierząt – mówi maturzystka Julia Kulik, autorka petycji, która na razie krąży w internecie. – Ale zbieramy również podpisy pod petycję papierową, którą za kilka tygodni otrzyma prezydent miasta – zapowiada.
– Zwierzęta w cyrkach przebywają często w obcym dla nich klimacie. Przez całe życie przetrzymywane są w stalowych klatkach lub na niewielkich wybiegach, które opuszczają tylko na czas występów. Są nieustannie przewożone z miejsca na miejsce, co staje się dla nich źródłem dodatkowego stresu – podkreśla Kulik.
Dalej wymienia kary cielesne jako technikę szkolenia zwierząt. – Ponieważ tresura odbywa się poza zasięgiem wzroku publiczności, prawda o jej przebiegu pozostaje w większości nieznana widzom – zaznacza licealistka.
Jej zdaniem cyrk z udziałem zwierząt pozbawiony jest walorów edukacyjnych. – Wręcz przeciwnie, uczy on dzieci przedmiotowego stosunku do zwierząt – uważa autorka petycji. – Już 13 miast w Polsce wprowadziło zakazy wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach. Gra jest warta świeczki – uważa Julia, sama jest wegetarianką i los zwierząt nie jest jej obojętny już od dawna.
W styczniu tego roku prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała zarządzenie ws. zakazu organizowania przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt na terenach należących do miasta. Pokazy takie będą mogły odbywać się tylko na terenach prywatnych. – Mamy nadzieję, Biała Podlaska, śladem innych miast, w sposób należyty będzie egzekwowało zapisy ustawy o ochronie zwierząt – dodaje młoda bialczanka.
Jak do sprawy podchodzą bialscy urzędnicy? – Tereny przy ul. Terebelskiej i Al. 1000-lecia, gdzie najczęściej rozstawiane są namioty cyrkowe, nie podlegają pod miasto. Zatem prezydent nie ma żadnego wpływu na ich wynajmowanie pod tego typu działalność – odpowiada Radosław Plandowski z gabinetu prezydenta miasta. Od kilku już lat cyrki rozstawiają się właśnie przy ul. Terebelskiej, w pobliżu blokowisk. Działka jest w rękach prywatnych.