Kongres Nowej Prawicy nadal zabiega o likwidację Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej. Działacze będą dążyć do organizacji referendum w tej sprawie.
Kilka tygodni temu członkowie bialskiego oddziału Kongresu Nowej Prawicy przekazali prezydentowi miasta petycję w sprawie likwidacji Straży Miejskiej. Prezydent wniosek odrzucił, tłumacząc, że jej likwidacja pogorszyłaby bezpieczeństwo w mieście, bo policja nie będzie w stanie przejąć wszystkich zadań straży. Zapowiedział jednak, że zmieni wizerunek i zakres działań strażników.
Tymczasem, działacze KNP nie poddają się. Chcą referendum. - Mieszkańcom miasta zostanie zadane pytanie: "Czy jesteś za likwidacją Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej" - precyzuje Babicz. - Potrzebnych będzie 4700 podpisów. Ale, żeby mieć pewność o skuteczności wniosku, trzeba zebrać ich dużo więcej - uważa.
W bialskiej straży pracuje ok. 20 funkcjonariuszy. W 2014 r. koszty utrzymania straży wyniosły blisko 1,4 mln zł. Zdaniem wnioskodawców, Straż Miejska nie ma właściwego posłuchu społecznego i bardziej "kładzie nacisk na działania dochodowe, czyli interwencje kończące się nałożeniem kary grzywny, a nie na poprawę bezpieczeństwa”. W 2014 r. strażnicy interweniowali ponad 5 tys. razy, ujawniając ponad 2 600 wykroczeń.
- Niech mieszkańcy się wypowiedzą. Jeżeli wnioskodawcy są w stanie referendum zorganizować i przeprowadzić, to nie mam nic przeciwko - mówił dziennikarzom kilka tygodni temu prezydent miasta. KNP zamierza zorganizować referendum razem z wyborami prezydenckimi w 2015 roku. W ramach popularyzacji swojej akcji, działacze założyli facebookowy fanpage "Likwidacja Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej”, gdzie na bieżąco informują o jej przebiegu.