Były okrzyki "Gdzie jest nasz stadion, Litwiniuk gdzie jest nasz stadion? ", transparent "Oddajcie stadion" i race. Tak kibice z Białej Podlaskiej walczą o budowę stadionu.
W piątek na boisku ze sztuczną nawierzchnią, tuż obok terenu gdzie zaplanowano budowę stadionu, środowisko kibiców zorganizowało happening. Było słychać okrzyki: "Tyle gadałeś, stadionu nie zbudowałeś", "Gdzie jest nasz stadion, Litwiniuk, gdzie jest nasz stadion" oraz "Rozwój Białej obiecałeś, a Podlasie zakopałeś". Kibice przyszli też z transparentem "Oddajcie stadion". Odpalili race, za co niektórzy dostali mandaty od obecnych na zgromadzeniu policjantów.
– Chcemy zmobilizować prezydenta, aby zaczął się interesować tematem. Byliśmy u niego w lutym, powiedział że projekt będzie realizowany, ale nas oszukał – mówi Łukasz Zieniewicz, inicjator akcji, kibic od 13 lat. To on założył na Facebooku stronę "Oddajcie stadion dla Podlasia", którą w kilka dni polubiło ponad 3 tys. osób. – Czekamy na jakieś działania, bo na razie nic się nie dzieje – punktuje Zieniewicz.
Przypomnijmy, że miasto w grudniu zerwało umowę z firmą S–Sport, wykonawcą przebudowy stadionu. Powodem były m.in. kilkumiesięczne opóźnienia w pracach oraz brak ubezpieczenia OC inwestycji. Miasto zamierza jednak zmienić koncepcję przebudowy stadionu, którą chce przedyskutować z różnymi środowiskami miejskimi. Ale póki co do takiego spotkania nie doszło. Zakończyła się za to inwentaryzacja i odbyło się spotkanie z podwykonawcami, którzy otrzymają od miasta wynagrodzenie za wykonane prace, za które z kolei nie zapłacił im wykonawca stadionu.
Tyle, że środowisko kibiców i piłkarzy ma żal do władz miasta. – Nie mamy gdzie grać i gdzie trenować. Musimy jeździć na boisko do Piszczaca – przyznaje Paweł Komar, kapitan trzecioligowego klubu MKS Podlasie. – Sztuczne boisko nadaje się tylko na jesień i zimę. Najlepsza byłaby budowa stadionu, może nie aż tak wielkiego jak w pierwotnym planie – dodaje piłkarz.
Budowa pierwszego etapu stadionu miała kosztować 41 mln zł, a 10 mln zł miało dołożyć Ministerstwo Sportu i Turystyki. Póki co, resort nie cofnął jeszcze miastu dotacji na ten cel.
Prezydent Michał Litwiniuk (PO) odniósł się do sprawy na specjalnym wystąpieniu live na Facebooku. – Zapowiadałem i to podtrzymuję okrągły stół w sprawie stadionu wspólnie z różnymi środowiskami i radą miasta. To musi być wspólna decyzja – podkreśla. – Panowie kibice byliście u mnie na spotkaniu w lutym, przyjąłem was w trybie natychmiastowym, nie poprosiliście o kolejne spotkanie. Proszę nie kłamcie, że nie chcę się spotykać – dementował prezydent. Przypomina też, że są różne warianty budowy stadionu. – Najbardziej pożądany jest taki, aby obiekt powstał w miejscu poprzedniego, ale ma to być obiekt skrojony na możliwości i potrzeby naszego miasta – zaznacza Litwiniuk i zaprzecza jakoby w tym miejscu miałoby powstać budownictwo mieszkalne. – Do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy, będę rozmawiał z władzami uczelni PSW, aby piłkarze na ich boisku mogli rozgrywać mecze – dodaje prezydent.
Środowisko kibiców zrzeszone wokół strony "Oddajcie stadion dla Podlasia" deklaruje swoją apolityczność, planuje za to kolejne akcje i spotkania z mieszkańcami.