Zobacz także: Złota Setka 2016: Ranking Najlepszych Firm Lubelszczyzny [LISTA]
Był rok 2006. Grzegorz Cioczek pracował w Wielkiej Brytanii. Wielu ówczesnych emigrantów poszukiwało rodzimych smaków za granicą, a polskich sklepów było wtedy jak na lekarstwo i oferowały zazwyczaj bardzo drogą żywność z racji braku konkurencji. Migranci zarobkowi mogli sobie na nią pozwolić tylko z okazji świąt lub większych uroczystości.
Jeden tu, drugi za morzem
– Paweł był wtedy w Polsce. Jeden z kolegów podsunął pomysł handlu polskimi wędlinami w Anglii. Myśl trafiła na dobry grunt, ale droga od pomysłu do realizacji była – jak się później okazało – długa i wyboista – opowiada Grzegorz Cioczek. Na rozpoczęcie działalności potrzebna była gotówka...