

Po latach udręki mieszkańców Chełma wreszcie pojawia się światełko w tunelu – Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej uzyskało pozwolenie na przebudowę oczyszczalni ścieków. Kluczowy element inwestycji to hermetyzacja reaktorów i montaż systemu dezodoryzacji powietrza, który ma raz na zawsze rozprawić się z problemem odoru. Koszt przedsięwzięcia szacuje się na 5,5–6 mln zł, choć pojawiają się głosy, że rachunek może sięgnąć nawet 10 mln zł.

Lata narzekań, jeden dokument
Mieszkańcy Chełma od dawna alarmowali, że życie w pobliżu oczyszczalni przy ul. Bieławin przypomina codzienną walkę z nieprzyjemnym zapachem. Teraz, po miesiącach procedur, MPGK otrzymało wreszcie zielone światło. Pozwolenie na budowę otwiera drogę do hermetyzacji dwóch reaktorów biologicznych i montażu instalacji neutralizującej odprowadzane powietrze.
Spółka zapowiada, że prace potrwają 7–10 miesięcy od podpisania umowy z wykonawcą. Pierwsze roboty mogą ruszyć jeszcze w tym roku.
Kwestia pieniędzy
I choć decyzja administracyjna daje nadzieję, finansowa strona przedsięwzięcia budzi niepokój. MPGK liczy na wsparcie zewnętrzne – wniosek o dofinansowanie złożono już do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Lublinie. Nie wiadomo jednak, czy spółka i miasto udźwigną ciężar inwestycji samodzielnie.
– To zadanie bardzo kosztowne, a przepisy w Polsce nie regulują odorowości. Musimy liczyć na pożyczki inwestycyjne i środki z funduszy ochrony środowiska – przyznaje prezes MPGK Jakub Oleszczuk.
Podczas obrad miejskiej komisji radni pytali, czy miasto wesprze finansowo spółkę. Konkretnej odpowiedzi jednak nie usłyszeli.
Polityka i oczekiwania
Sprawa odoru od lat jest gorącym tematem w Chełmie. – Mieszkańcy są coraz bardziej sfrustrowani. Bez hermetyzacji Chełm dalej będzie skazany na życie w smrodzie – mówi radny Łukasz Krzywicki.
Prezydent Jakub Banaszek, jeszcze na początku września, nie pozostawiał złudzeń: „Jedynym rozwiązaniem jest pełna hermetyzacja”. Jednocześnie przyznał, że programów, które mogłyby w pełni sfinansować inwestycję, po prostu nie ma.
Światło w tunelu, ale długa droga przed Chełmem
Dla wielu mieszkańców pozwolenie na budowę to przełom. To jednak dopiero początek drogi, w której najtrudniejszym odcinkiem będzie zapewnienie pieniędzy na realizację projektu.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w przyszłym roku Chełm może wreszcie pożegnać się z problemem, który od lat zatruwa codzienność. Pytanie tylko, czy tym razem miasto udźwignie ciężar finansowy inwestycji – czy też mieszkańcy znów będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
