237,14 zł rocznie w przeliczeniu na każdego mieszkańca kosztuje utrzymanie miejskich urzędników.
– Rząd nakłada na samorządy coraz to nowe obowiązki, więc wydatki na administracji muszą rosnąć. Nam jednak udało się zachować umiar – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. – Uważam, że 15. pozycja w rankingu to całkiem niezły wynik. Tym bardziej, że nie jesteśmy zbyt zamożnym regionem i musimy liczyć się z każdą złotówką.
Władze miasta przyznają, że w ostatnim czasie musieli zwiększyć zatrudnienie w administracji. Wymagała tego m.in realizacja unijnych projektów. Dwa dodatkowe etaty dostała też Straż Miejska, która odkąd powstał bulwar nad Uherką, ma więcej pracy. Wkrótce kolejne dwie osoby znajdą pracę w związku uruchomieniem sieci miejskiego Internetu.
Krystyna Majówka, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru przyznaje, że urzędnicy dostali polecenie, aby dwa razy obejrzeć każdą złotówkę zanim zostanie wydana.
– Kontrolujemy środki wydawane na telefony, wyjazdy służbowe, szkolenia, wydruki, wymianę sprzętu – wylicza Majówka. – Nie kupujemy eleganckich mebli i nie remontujemy pokojów urzędników tylko dla podniesienia komfortu. Ostatnio zrobiliśmy remont ubikacji na parterze urzędu i przystosowaliśmy ją do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale to z myślą o mieszkańcach – podkreśla.
W wyliczeń autorów rankingu wynika, że koszt funkcjonowania chełmskiej administracji w przeliczeniu na jednego mieszkańca to dokładnie 237,14 zł rocznie. Najmniej na administrację wydaje się w Suwałkach (187,36 zł) i Radomiu (191,10 zł), a najwięcej w Sopocie (593,67 zł) i Płocku (453,13 zł).
Nasz region w rankingach
Biała Podlaska - 247,34 zł (miejsce 21.)
Zamość - 233,97 zł (12.)
Miasta wojewódzkie:
Lublin - 231,74 zł (2.)