(fot. Jacek Barczyński)
W gminie Chełm zanosi się na protest. Grupa mieszkańców blokuje budowę linii wysokiego napięcia. Problem w tym, że inwestycja ta ma zagwarantować miastu i powiatowi bezpieczeństwo energetyczne.
W sprawie było już sześć spotkań w gminie i w terenie. Specjaliści zapewniali mieszkańców, że sieć będzie miała niewielki wpływ na ich środowisko, mniejszy niż na przykład telefon komórkowy. Ale około 200 mieszkańców Kolonii Nowosiółki, Ochoża i Józefina to nie przekonało.
Podpisali się na listach protestacyjnych. Nie chcą koło swoich domów wielkich stalowych masztów. Mają za złe, że nie zostali wcześniej poinformowani o planach budowy sieci. Z powodu inwestycji, co najmniej pięć budynków w gminie Chełm musiałoby być wyłączonych z zamieszkania, a niektórzy mieliby maszty energetyczne w odległości nawet 100 metrów od swoich posesji.
– Gdybym wiedział, że obok domu postawią mi słup, to pobudowałbym się w innym miejscu, czy nawet miejscowości – mówi jeden z mieszkańców Józefina. – Czuję się oszukany. Boję się, że kiedy linia pojawi się przy mojej posesji, to wartość nieruchomości spadnie. No bo kto chciałby mieszkać w takiej scenerii? – denerwuje się mężczyzna.
Mieszkańcy najwięcej pretensji mają do miejscowych samorządowców. – To dla nas trudna sytuacja – mówi Lucjan Piotrkowski, zastępca wójta gminy Chełm.
– Tym bardziej, że nie mamy wpływu na bieg rzeczy. Chodzi przecież o centralną inwestycję o charakterze strategicznym dla całego regionu. Dopiero w październiku 2012 r. wojewoda lubelski poinformował nas o planach związanych z budową sieci i trasie jej przebiegu. Nam pozostaje teraz uwzględnić to przedsięwzięcie w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego naszej gminy.
Zagrożone teraz budynki zostały postawione jeszcze zanim wojewoda w tej sprawie się do nas odezwał. Zezwolenia na ich budowę były wydawane na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego jeszcze w 2004 r. Ten plan nie uwzględniał korytarza dla nowej sieci.
Władze gminy liczą, że inwestorowi uda się tak wytyczyć przebieg linii, by rozwiązanie to było do przyjęcia dla wszystkich. – Niedawno wydawało się, że już doszliśmy do porozumienia z mieszkańcami – mówi przedstawiciel Agencji Promocji Inwestycji pracującej na rzecz inwestora, czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych. – W ostatniej chwili znalazł się jednak niezadowolony mieszkaniec, który pociągnął za sobą innych. Będziemy rozmawiać do skutku i wierzę, że w końcu przystaną na nasze propozycje.
Nowa linia ma połączyć Lublin z Chełmem. Dzięki temu zasilanie Chełma zostanie zdublowane. W tej chwili, w razie poważniejszej awarii, Chełm i powiat mógłby być pozbawiony prądu. Budowa nowej sieci wiąże się także z innymi planowanymi inwestycjami, jak budowa Kopalni im. Jana Karskiego w Kuliku i elektrowni w Łęcznej. Takie obiekty potrzebują co najmniej dwóch niezależnych źródeł zasilania.
Przedstawiciel agencji podkreśla, że linia ma być poprowadzona przez dziewięć gmin. W ośmiu inwestor nie napotkał problemów. Zaczęły się one dopiero w gminie Chełm.