Głodzeni, wystawieni na zimno i deszcz, przez wiele godzin pozbawieni wody i pomocy lekarskiej. W chełmskim Stalagu 319 w czasie II wojny światowej zginęło 90 tysięcy jeńców wojennych 32 narodowości. W 75. rocznicę odejścia z Chełma ostatniego transportu o tym piekle na ziemi przypomina wystawa i sesja naukowa zorganizowana w Chełmskiej Bibliotece Publicznej.
Choć niemieckim okupantom zależało na ukryciu tej niewyobrażalnej zbrodni (zniszczono większość dokumentacji obozowej), to dzięki wytrwałej pracy historyków i regionalistów światło dzienne ujrzało wiele dokumentów i zdjęć dokumentujących mord popełniony w Chełmie przez armię niemiecką na jeńcach wojennych w latach 1941-44. Tu właśnie działał Stalag 319, obóz przeznaczony dla żołnierzy pobitej Armii Czerwonej i kilku innych narodowości. Od początku było to miejsce wyniszczenia i terroru.
– Nie zbudowano baraków, nie stworzono żadnych humanitarnych warunków bytowych. Jeńców planowo głodzono – mówi dr Andrzej Rybak, ze Stowarzyszenia Rocznik Chełmski. – W efekcie 90 proc. ofiar zmarła z głodu i chorób. – Obóz działał od czerwca 1941 roku do 15 maja 1944 gdy ewakuowano z niego ostatni transport z 462 więźniami.
W 75. rocznicę tych wydarzeń złożono kwiaty w miejscach upamiętniających ofiary Stalagu 319: przy al. Przyjaźni, pod pomnikiem przy ul. Połanieckiej na terenie byłego Stalagu 319 B, na cmentarzu jenieckim w Borku oraz na tzw. Patelni, czyli w miejscu, gdzie Niemcy palili ciała jeńców.
W Galerii Nova Chełmskiej Biblioteki Publicznej została otwarta wystawa „600 000 razy nie. Jeńcy włoscy w obozach na terenie Generalnego Gubernatorstwa”. Na ekspozycję składają się archiwalne i współczesne, niepublikowane dotąd fotografie z obozów w Częstochowie, Chełmie, Przemyślu, Lwowie i Białej Podlaskiej oraz zachowane wspomnienia, wiersze i rysunki jeńców.
Podsumowaniem rocznicowych obchodów była sesja naukowa w ChBP podczas której swe referaty zaprezentowali regionalista Zbigniew Lubaszewski, mgr Beata Mojska i dr Paweł Kiernikowski.
Na uwagę zasługuje wystąpienie dr Andrzeja Rybaka, który przedstawił sylwetkę podporucznika Claudio Sommarugi, który jako 22-letni jeniec był przetrzymywany w Chełmie. Po latach, już jako profesor ośmiu włoskich uniwersytetów i uznany autorytet wulkanologii, Sommarugi zawarł swoje wojenne wspomnienia w książce „14 obozów i 75 razy NIE”. Wszystkie referaty znajdą się w najnowszym tomie Rocznika Chełmskiego, którego premiera jest zapowiadana na listopad 2019 r.