Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Od 50 do 250 złotych dostali pracownicy miejskich spółek i instytucji przed świętami.
To niedużo, zważywszy, że trzeba od tych kwot odliczyć jeszcze podatek. Ale jak mówią sami obdarowani, każde dodatkowe pieniądze się przydadzą.
Pracodawcy w tym roku najczęściej decydowali się na "premie” pieniężne. Tak było m.in. w Urzędzie Miasta. - Wszyscy pracownicy dostali świadczenia pieniężne z funduszu socjalnego - mówi Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prezydenta. - Ich wysokość była uzależniona od dochodu na osobę w rodzinie.
W magistracie były cztery rodzaje świadczeń: po 150, 170, 190 i 210 zł. Oczywiście każda kwota była pomniejszana o 19-procentowy podatek.
- To nie są duże pieniądze, ale przed świętami liczy się każda złotówka - mówi pracownica jednego z wydziałów. - Ja sama takie ekstrapieniądze wydaję zwykle na upominek dla siebie albo męża.
Tak jak, co roku Urząd Miasta nie zapomniał także o emerytach i rencistach, którzy kiedyś tutaj pracowali. Świąteczna premia dla nich to sto złotych brutto.
O byłych pracownikach nie zapomniało także Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. 76 emerytów i rencistów dostanie bony towarowe wartości stu złotych.
Pracownicy Chełmskich Linii Autobusowych przed świętami wzbogacili się średnio o 200 zł. Mniej dostaną osoby zatrudnione w Przedsiębiorstwie Usług Mieszkaniowych. Na ich konta trafiają właśnie przedświąteczne świadczenia średniej wysokości 120 złotych.
Ekstrapieniądze dostaną też pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Wysokość od 70 do 250 zł. O tym kto dostanie więcej, a kto mniej, tak jak wszędzie decydują dochody. - Zdajemy sobie sprawę, że to nie są wielkie kwoty, ale podczas przedświątecznych zakupów przydają się każde dodatkowe pieniądze - mówi Lucyna Bodziacka z MOPR. - Te kwoty nigdy nie były zbyt wysokie, bo wiadomo że pieniądze z funduszu socjalnego idą też na inne cele, np. letni wypoczynek. Ale wiadomo, że lepiej dostać mało niż nic. Ludzie i tak się cieszą.
Najrzadziej pracodawcy decydują się na kupno świątecznych paczek. Ale są tacy, którzy wybierają tę formę gratyfikacji. Paczki żywnościowe o średniej wartości 200 zł już dostali wszyscy pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. Znalazły się w nich podstawowe artykuły spożywcze takie jak mąka, cukier czy olej.
Pracodawcy w tym roku najczęściej decydowali się na "premie” pieniężne. Tak było m.in. w Urzędzie Miasta. - Wszyscy pracownicy dostali świadczenia pieniężne z funduszu socjalnego - mówi Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prezydenta. - Ich wysokość była uzależniona od dochodu na osobę w rodzinie.
W magistracie były cztery rodzaje świadczeń: po 150, 170, 190 i 210 zł. Oczywiście każda kwota była pomniejszana o 19-procentowy podatek.
- To nie są duże pieniądze, ale przed świętami liczy się każda złotówka - mówi pracownica jednego z wydziałów. - Ja sama takie ekstrapieniądze wydaję zwykle na upominek dla siebie albo męża.
Tak jak, co roku Urząd Miasta nie zapomniał także o emerytach i rencistach, którzy kiedyś tutaj pracowali. Świąteczna premia dla nich to sto złotych brutto.
O byłych pracownikach nie zapomniało także Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. 76 emerytów i rencistów dostanie bony towarowe wartości stu złotych.
Pracownicy Chełmskich Linii Autobusowych przed świętami wzbogacili się średnio o 200 zł. Mniej dostaną osoby zatrudnione w Przedsiębiorstwie Usług Mieszkaniowych. Na ich konta trafiają właśnie przedświąteczne świadczenia średniej wysokości 120 złotych.
Ekstrapieniądze dostaną też pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Wysokość od 70 do 250 zł. O tym kto dostanie więcej, a kto mniej, tak jak wszędzie decydują dochody. - Zdajemy sobie sprawę, że to nie są wielkie kwoty, ale podczas przedświątecznych zakupów przydają się każde dodatkowe pieniądze - mówi Lucyna Bodziacka z MOPR. - Te kwoty nigdy nie były zbyt wysokie, bo wiadomo że pieniądze z funduszu socjalnego idą też na inne cele, np. letni wypoczynek. Ale wiadomo, że lepiej dostać mało niż nic. Ludzie i tak się cieszą.
Najrzadziej pracodawcy decydują się na kupno świątecznych paczek. Ale są tacy, którzy wybierają tę formę gratyfikacji. Paczki żywnościowe o średniej wartości 200 zł już dostali wszyscy pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. Znalazły się w nich podstawowe artykuły spożywcze takie jak mąka, cukier czy olej.
