Około pół tony martwych ryb wyłowili ze zbiornika w Siennicy Różanej strażacy z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. O tym, że w zbiorniku mogło dojść do zatrucia zaalarmował naszą redakcję Czytelnik, pan Krzysztof.
– Pracujemy tam od czwartku – mówi Marian Dzik, prezes OSP w Siennicy Różanej – Skupiamy się przede wszystkim na wyłowieniu martwych ryb.
Jak mówią strażacy, zdechły przede wszystkim sandacze, prawdopodobnie dlatego, że to bardzo delikatne ryby. – Wyciągaliśmy i małe, i takie 8-10 kilogramowe. Razem będzie pewnie z pół tony. Aż serce się kraje – mówi prezes OSP.
Strażacy użyli także pomp, aby natlenić wodę. Jeszcze dzisiaj z powierzchni zbiornika wyciągnęli około 100 kg śniętych sandaczy. Mają nadzieję, że na tym się skończy.