W piątek zaczyna się w Lublinie wielka (ponad setka projekcji) impreza filmowa. Dzięki niej dowiemy się, co ciekawego w kinie niezależnym. „Złote Mrówkojady” zrobiły w tym roku szalony skok - połączyły się z „Pełnym Metrażem” i „Filmami dobrze zakręconymi”. Festiwal trwa od 20 do 28 listopada w Centrum Kultury.
W tym roku komisja weryfikacyjna obejrzała blisko 700 prac autorów z 57 krajów. My zobaczymy 103 filmy, które zakwalifikowały się do pokazów konkursowych. 9 pełnometrażowych i 94 krótkometrażowe. Wszystko dlatego, że festiwal filmowy organizowany w Lublinie od 2007 w tym roku łączy się z dwoma innymi filmowymi imprezami organizowanymi w CK przez Kinoteatr Projekt. Pod wspólną marką „Mrówkojadów” znajdziemy „Pełny Metraż” i „Filmy dobrze zakręcone”.
17.30 start
Pierwsza projekcja w piątek o godzinie 17.30 w Sali Widowiskowej CK. W ramach bloku „Mistrzowie gatunku” zobaczymy rosyjski film „Shredder” w reż. Michaiła Dowżenko. Po nim kolejne trzy konkursowe. O godzinie 19 widzowie w Sali Kinowej zobaczą pierwszy z dziewięciu filmów pełnometrażowych, które walczą o Złotego Mrówkojada. To polski „Kebab i Horoskop” w reżyserii Grzegorza Jaroszuka. W sumie pierwszego dnia festiwalu organizatorzy przygotowali trzynaście projekcji. Nic dziwnego, że trzeba wybierać, bo od 19.20 na Sali Widowiskowej zacznie się porcja filmów z bloku „Mistrzowie obserwacji” a po nich - od 20.50 - „Mistrzowie dobrze zakręceni”.
I tak będzie właściwie przez cały festiwal. Jedyna nadzieja dla chcących zobaczyć jak najwięcej: są filmy trwające 2 lub 3 minuty!
Jury od krótkich
- „Złote Mrówkojady” mają charakter konkursów. W tym roku filmy, które powstały poza systemem komercyjnym będą walczyły o statuetki w ramach „Mistrzów krótkiego metrażu”, „Mistrzów emocji” (dramaty i filmy psychologiczne), „Mistrzów gatunku” (filmy gatunkowe), „Mistrzów obserwacji” (filmy dokumentalne), „Mistrzów dobrze zakręconych” (filmy wymykające się klasyfikacji), „Mistrzów animacji”, filmów dla dzieci i „Mistrzów pełnego metrażu” - wylicza Andrzej Rusin z Kinoteatru Projekt, dyrektor programowy festiwalu.
Filmy krótkometrażowe oceniać będą: Michał J. Zabłocki, filmowiec, kierownik produkcji i producent; Bartosz Żurawicki, dziennikarz i krytyk filmowy oraz Dave Lojek, reżyser, producent, montażysta, pisarz, organizator Kino Kabaretów (maratonów realizacji filmowej).
Oni już wiedzą
Nie tylko filmy przechodzą tu przez sito. Organizatorzy wybrali też jurorów, którzy będą reprezentować publiczność. W tym momencie to bardzo uprzywilejowane osoby, bo już wiedzą, jaki film pełnometrażowy dostanie „Złotego Mrówkojada”.
Kim są nasi reprezentanci? Wszyscy wyznają podstawową zasadę: każdy film ogląda się do napisów końcowych.
- A nawet dłużej, bo czasami reżyser coś jeszcze po napisach dodaje - mówi Kinga Panasiuk-Garbacz, która pisze doktorat z pogranicza filmu i teatru i zajmuje się Pasolinim.
Pozostali jurorzy kiwają głowami. Wszyscy oglądają bardzo dużo filmów i lista kilkunastu, które dostali do oglądania, zrecenzowania i wybrania najlepszych nie była niczym niezwykłym.
To dzięki ich wyborom powstała lista 9 tytułów walczących w konkursie „Mistrzów długiego metrażu”.
- Trzeba dać filmowi szansę, choć czasami ma się poczucie, że szkoda czasu na coś, co zdecydowanie mi się nie podoba. Ale filmy do oceny oglądałam całe - mówi Joanna, która jest tłumaczem języka angielskiego i na „Mrówkojadach” będzie drugi raz w życiu. Pytana, czym się kierowała w pracy jurora mówi, że wyłącznie własnym gustem. Dla niej ważna w filmie jest historia i emocje. Kingę za to reżyser musi swoją opowieścią zaintrygować i porwać ale też zmusić do zastanowienia formą, kontekstami, techniką.
W ramach gatunku
Dla jurora Grzegorza Mazura najważniejsze w filmie jest przesłanie jakie niesie i wrażenie jakie na nim wywarł. Pytany, czy by chciał być jurorem na jakimś festiwalu filmowym twierdzi, że nie ma ciśnienia na taką funkcję ale gdyby miał wybierać, to jednak Cannes z uwagi na urodę miejsca.
Krystian Drozd też by się wybrał do Cannes, dla jego blichtru i lansu, nie mówiąc o tym, że jurorzy podejmujący tam decyzje, mają wpływ na kształtowanie światowych gustów. - Oceniam filmy w ramach gatunku. Świetny horror stawiam wyżej niż słabe kino autorskie i odwrotnie - tłumaczy juror, który gdy nie ogląda filmów pracuje w Biblio i zajmuje się w CK klubem filmowym Benshi.
W świat filmu dzięki pobytowi w Cannes chciała by wniknąć jurorka Tatiana Naklicka. Tatiana jest studentką, jeszcze nie wie czy swoją przyszłość będzie jakoś wiązała z kinem. Na razie związała się z „Mrówkojadami”. Będzie na festiwalu pierwszy raz i od razu w roli jurora.
- U kogoś na FB zobaczyłam, że polubił informację o konkursie na jurorów. Tuż przed godziną zamknięcia naboru wysłałam informację o sobie i dlaczego chcę oceniać filmy - opowiada.
Pytani o filmy z przeszłości, które zrobiły na nich takie wrażenie, że może w ogóle uświadomiły im moc kina wymieniają bardzo różne tytuły. Od „Matriksa”, przez „Upadek” z Douglasem, „Niekończącą się opowieść” po „Inaczej niż w raju”. Ostatnio zobaczone obrazy? „Oczy szeroko zamknięte”, „Miś”, „Magical girl”, „Strażnik wybrzeża” czy bollywoodzka produkcja. Nowy Bond? Nie.
Decyzję jurorów poznamy ostatniego dnia festiwalu, 28 listopada o godzinie 19.15 podczas uroczystej gali. Oprócz statuetki Złotego Mrówkojada mieli do dyspozycji kopertę, a w niej 5 tysięcy złotych nagrody.
Za kamerą i za ile
- Część z nich nigdy nie miała styczności z robieniem filmów, część osób już zrobiło pierwszy krok - mówi o uczestnikach pierwszych mrówkojadowych warsztatów Marcin Kulczycki, szef agencji kreatywnej CRT Studio, który prowadził zajęcia poświęcone realizacji filmowej.
Festiwal dla dziesięciorga młodych ludzi (wymagany wiek - przed 20.) zaczął się już w poniedziałek. Zajęcia trwały do wczoraj. - Chodzi o to, żeby uczestnicy dostali bodziec do tego, by realizować filmy. Jeśli ktoś z nich będzie się czuł na siłach to już w czasie festiwalu będzie mógł brać udział w „Kino Kabarecie” - uważa Kulczycki. Prowadzący przyznaje, że sam wiele lat temu był uczestnikiem warsztatów filmowych organizowanych w CK przez Andrzeja Rusina i Macieja Misztala, którzy dziś organizują „Mrówkojady”.
Wspominany „Kino Kabaret - Lubelskie KinoJady” to jedno z wydarzeń towarzyszących. To maraton robienia filmów łączący elementy warsztatów i festiwalu. Będzie organizowany w Lublinie pierwszy raz, potrwa przez cały festiwal.
Jednym z najważniejszych w Europie patronów ruchu Kino Kabaretów jest reżyser Dave Lojek, tegoroczny juror krótkiego metrażu. W niedzielę (22 listopada) o godzinie 22 w Sali Kinowej spotkanie i pokaz filmów Dave’a Lojka.
Nie można przegapić warsztatów zamykających „Złote Mrówkojady”. 28 listopada o godzinie 15 Michał J. Zabłocki będzie radził „Jak zrobić film bez pieniędzy”. Autor książki „Organizacja produkcji filmu fabularnego” opowie, jak i gdzie szukać finansowania, co można zrobić za darmo. Prowadzący warsztaty jest doświadczonym producentem, kierownikiem produkcji i scenarzystą.
W czasie festiwalu będą też warsztaty storyboardowe, animacji filmowej czy aktorskie z improwizacji. Ale tam nabór chętnych się zakończył.
Małe Mrówkojady
Dla najmłodszych widzów organizatorzy festiwalu też przygotowali warsztaty. Justyna Czarnota - pedagog teatru, pasjonatka teatru dla dzieci i młodzieży - poprowadzi zajęcia oparte na filmach dla dzieci, które będzie można zobaczyć w konkursie Małe Mrówkojady. Pierwsze przeznaczone są dla dzieci 5–7 lat i będą trwały jutro od godz. 11 do 12.30. Tego samego dnia od godz. 13 do 14.30 będą warsztaty dla dzieci w wieku 8–12 lat.
Pamięć i muzyka
Jutro (21 listopada) o godzinie 15 zacznie się retrospektywa twórczości Krzysztofa Szota, który zmarł w październiku.
- Szot był nie tylko laureatem Złotego Mrówkojada i jurorem festiwalu, ale przede wszystkim naszym przyjacielem - tłumaczą organizatorzy, którzy przygotowali najbardziej znane filmy Krzysztofa Szota, jak i te z początku jego przygody z kinem. Pokaz poprowadzi Maciej Misztal, dyrektor festiwalu.
22 listopada o godz. 21 w klubie festiwalowym zacznie się koncert argentyńskiego gitarzysty. Sebastián Pecznik wystąpi z recitalem, a będzie w ogóle na festiwalu, bo oferuje swoją muzykę do tworzonych filmów w ramach KinoJadów (Kino Kabaret).
Bilety
Wszyscy, którzy doczytali do tego miejsca zadają sobie pewnie pytanie: a co z biletami? Biletów nie ma. Wstęp na wszystkie projekcje i wszystkie imprezy tworzące „Złote Mrówkojady” gratis.