Jonathan Kellerman „Test krwi”

Ten autor uznawany jest za mistrza thrillerów psychologicznych. Jego bohater – doktor Delaware nie jest detektywem. Jest psychologiem i profesorem pediatrii. Może właśnie dlatego jest mu łatwiej wniknąć w motywy i metody działania przestępczego. Jako specjalista mający do czynienia z dziećmi rozumie też ich psychikę, lęki, fobie.

Bohater stworzony przez Kellermana nie jest policjantem, ale może właśnie to pomaga mu w odkrywaniu mrocznych sekretów i w dochodzeniu do prawdy. On też wie najwięcej o ludzkim zachowaniu, zbrodniczych instynktach, o tym jak porażający może być strach i jak silna wola przeżycia.

W tej intrygującej książce, kolejnym bestsellerze Kellermana, akcja dzieje się wokół tajemnicy zniknięcia rodziców z małym chłopcem. Chłopczyk jest śmiertelnie chory, ale jego rodzice nie wyrażają zgody na podjęcie terapii mogącej dziecku uratować życie. Ba, zabierają synka ze szpitala i... znikają.

Delaware zaniepokojony o dziecko postanawia ich odnaleźć. Trafia do hotelu w którym mieli się zatrzymać i „...drzwi zaskrzypiały kiedy je otwierał. Weszliśmy do środka. Na widok pokoju recepcjonista zbladł, a Beverly wyszeptała „o mój Boże”. Mnie też ogarnęło przerażenie...”.
To, co zobaczyli było początkiem przestępstwa i śledztwa, które odsłoniło straszliwą, zbrodniczą intrygę i doprowadziło do odkrycia koszmarnych praktyk tajemniczej sekty. Kellerman starannie buduje intrygę, eskaluje napięcie, świetnie buduje akcję. To książka wymarzona dla amatorów thrillerów.