W szkołach odbywać będą mogły się wyłącznie imprezy chrześcijańskie i mieszczące się w polskiej tradycji – podkreśla Ministerstwo Edukacji Narodowej. To może oznaczać koniec balów halloweenowych, wróżb andrzejkowych czy walentynek
O to, czy szkoły mogą organizować imprezy niechrześcijańskie, zapytał pod koniec ubiegłego roku poseł Adam Korol (PO). Interesowało go, czy MEN zamierza zablokować organizowanie w szkołach imprez związanych z Halloween.
Dociekał również, czy argumentem przeciwko tej zabawie jest – podobnie jak w przypadku walentynek – niezgodność z polską i chrześcijańską tradycją. Właśnie otrzymał odpowiedź. Resort tłumaczy, że „nauczanie i wychowanie – respektując chrześcijański system wartości – za podstawę przyjmuje uniwersalne zasady etyki”.
– Zadaniem szkoły jest wzmacnianie poczucia tożsamości narodowej, przywiązania do historii i tradycji narodowych. Szkoła podejmuje działania związane z różnymi formami upamiętniania wydarzeń z przeszłości, najważniejszych świąt narodowych wraz z symbolami – tłumaczy wiceminister Marzena Michałek.
– Zadania wychowawczo-profilaktyczne określone w podstawie programowej kształcenia ogólnego nie odwołują się do organizowania uroczystości o charakterze niechrześcijańskim, a więc nie powinny znaleźć się w programie wychowawczo-profilaktycznym szkoły.
Michałek przyznaje wprost, że „obchody święta Halloween nie mieszczą się w polskiej tradycji”. Mówić można o nim tylko na lekcjach języka angielskiego, przy okazji omawiania kultury, tradycji i historii obcego kraju.
– Nawet bez takiego oficjalnego komunikatu władze szkół już wcześniej wyczuły obowiązujący klimat. W ubiegłym roku po raz pierwszy od dłuższego czasu nie zorganizowaliśmy balu halloweenowego. Podobnie zresztą było w większości szkół – przyznaje jeden z dyrektorów lubelskich podstawówek. – Andrzejki ograniczamy do dyskoteki. O wróżbach nie ma mowy. Zrezygnowaliśmy z organizowania ich nawet w najmłodszych klasach po interwencjach księdza uczącego religii. Z tego samego powodu nie będzie walentynek – dodaje.