

Siedem pojazdów rozbitych, sparaliżowana droga Chełm–Włodawa i kierowcy uwięzieni w wielogodzinnych korkach. Wszystko przez awarię układu hamulcowego w ciężarówce wypełnionej materiałami budowlanymi. Na szczęście nikt nie ucierpiał poważnie.

Czwartkowe popołudnie, 2 października, na długo zapamiętają kierowcy przejeżdżający przez Horodyszcze-Kolonię. Tuż po godzinie 15.00 na przebudowywanym odcinku drogi Chełm–Włodawa doszło do niebezpiecznego karambolu.
Jak ustaliła policja, w ciężarowym MAN-ie zawiódł układ hamulcowy. 36-letni kierowca, widząc, że nie zdoła zatrzymać pojazdu, próbował odsunąć zagrożenie, zjeżdżając na środek jezdni. Niestety, rozpędzona ciężarówka uderzyła w dwie toyoty stojące na pasach ruchu. Pociągnęło to za sobą reakcję łańcuchową — w kolizji uczestniczyły jeszcze renault, audi i dwa volkswageny.
Pojazdy zatrzymały się dopiero wtedy, gdy ciężarówka wpadła do przydrożnego rowu. Dwie kobiety zostały przewiezione do szpitala na badania, jednak po kilku godzinach potwierdzono, że nie doznały obrażeń.
Całe zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Kierowca ciężarówki otrzymał mandat w wysokości 1500 zł, a funkcjonariusze zatrzymali sześć dowodów rejestracyjnych uszkodzonych aut.
Akcja służb trwała do późnych godzin wieczornych. Dopiero około 20.00 dźwig wydobył rozbitą ciężarówkę z rowu, materiały budowlane przeładowano na inny pojazd, a na trasie przywrócono ruch wahadłowy.
