Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 listopada 2020 r.
19:21

Kim były "Panny z Wesela"? Monika Śliwińska o swojej najnowszej książce

– Dzisiaj zachwycam się tym dramatem, bawię i wzruszam. Zachwycam, bo jest ponadczasowy i uniwersalny, jako jeden z niewielu przetrwał próbę czasu – mówi Monika Sliwińska
– Dzisiaj zachwycam się tym dramatem, bawię i wzruszam. Zachwycam, bo jest ponadczasowy i uniwersalny, jako jeden z niewielu przetrwał próbę czasu – mówi Monika Sliwińska (fot. Natalia Wierzbicka)

"W nowej rzeczywistości, która dzieje się od marca brakuje mi targów książki, spotkań w bibliotekach i tych wszystkich miejsc, które były przestrzenią bezpośrednich kontaktów z czytelnikami". Rozmowa z Moniką Śliwińską, dziennikarką i redaktorką pracująca w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie, autorką książki „Panny z Wesela”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• To już trzecia twoja książka. I znowu Wyspiański?

– W tej książce Wyspiański nie jest głównym bohaterem. Jest obecny jako autor „Wesela”, a więc utworu, który przewrócił do góry nogami życie grupki znajomych z Bronowic Małych i Krakowa. Kilka osób pozbawił prywatności, z paru innych sobie pożartował, jeszcze innym dał rozpoznawalność i sławę. O tych ludziach, którzy dostarczyli rysów charakterologicznych postaciom literackim dramatu, piszę w swojej książce.

• „Wesele” dla licealistów omawiających tę lekturę jest jednym z największych koszmarów. Czym jest dla ciebie?

– Od kiedy zaczęłam pracę nad pierwszą książką, przeczytałam „Wesele” wiele razy i pewnie zrobię to jeszcze nie raz. Dzisiaj zachwycam się tym dramatem, bawię i wzruszam. Zachwycam, bo jest ponadczasowy i uniwersalny, jako jeden z niewielu przetrwał próbę czasu. Bawię, bo o Weselu wiem na tyle dużo, że potrafię ocenić, ile kapitalnych odniesień do konkretnych osób, wydarzeń, a nawet prywatnych spraw i zwierzeń kryje się między wierszami. Wzruszam, bo dzięki spotkaniom i rozmowom z potomkami bohaterów „Wesela”, takie postaci jak Panna Młoda, Gospodarz, Czepiec czy Jasiek pozostaną dla mnie kimś więcej niż tylko osobami dramatu.

• Kim są bohaterki twojej książki?

– Wesele Jadwigi Mikołajczykówny z poetą Lucjanem Rydlem posłużyło Stanisławowi Wyspiańskiemu za kanwę dramatu „Wesele”. Oczywiście nie byłoby słynnego wesela w Bronowicach Małych pod Krakowem, gdyby nie to, że dziesięć lat wcześniej z Anną Mikołajczykówną, starszą siostrą Jadwigi, ożenił się malarz Włodzimierz Tetmajer. Kolejna siostra, Maria, była związana ze zmarłym młodo malarzem Ludwikiem de Laveaux. Wszystkie trzy pod imionami Panny Młodej, Gospodyni i Marysi występują w dramacie Stanisława Wyspiańskiego.

• Co cię urzekło w świecie sióstr Mikołajczykówien?

– Moja pierwsza książka – „Muzy Młodej Polski” – opowiadała o kobietach wykształconych, niezależnych duchowo i w dużej mierze finansowo, wyemancypowanych, córkach nieprzeciętnych rodziców. Siostry Mikołajczykówny wydawały się być ich przeciwieństwem: wychowane w chłopskiej rodzinie, z ograniczonym dostępem do podstawowych dóbr, od najmłodszych lat przygotowane do ciężkiej pracy fizycznej i podległości wobec świata mężczyzn. Gdzie w takiej konfiguracji miejsce na pielęgnowanie kobiecości pojmowanej nie tylko jako zewnętrzność? Bo, że musiały posiadać istotne przymioty duchowe, nie miałam wątpliwości. Nie rozczarowały mnie. Prywatnie i publicznie u boku znanych mężów pozostały niezależnymi, dojrzałymi, a przy tym wrażliwymi partnerkami.

"Panny z Wesela. Siostry Mikołajczykówny i ich świat", Monika Śliwińska (fot. Wydawnictwo Literackie)

• Żałujesz, że nie żyjesz w tamtych czasach?

– Dobrze mi tu, gdzie jestem. Nie muszę nosić gorsetu ani chłopskiej spódnicy, aby wyobrazić sobie, z jakiego typu problemami stykały się moje bohaterki. Za to chciałabym na przykład usłyszeć jaki tembr głosu miał Wyspiański, zobaczyć, w jaki sposób zaciągał się papierosem albo jaki zapach miały słynne przed wojną perfumy Soir de Paris. Chciałabym przejść się po Bronowicach Małych z okresu „Wesela”, zobaczyć wszystkie te chałupy pobielone wapnem z ultramaryną. Oto moje tęsknoty [śmiech].

• Twoja pierwsza książka otrzymała Nagrodę KLIO. Druga – „Wyspiański. Dopóki starczy życia” nominowana była do Nagrody Identitas. Trzecia też zostanie zauważona?

– Wartościowe biografie nie powstają w rok. Dwa lata to – myślę – minimum, żeby zrobić solidną kwerendę archiwalną, wejść w świat bohatera, pożyć jego życiem, a potem napisać książkę w taki sposób, by nie ślizgać się po temacie. Panny z „Wesela” to moja najmocniejsza książka, także od strony narracyjnej. Myślę, że powiedziałam w niej wszystko, co można było jeszcze wnieść do tematyki Wesela i świata jego uczestników. Pracowałam na ogromnym materiale źródłowym i to widać w tej książce. Jaki będzie jej żywot, pokaże czas.

• Jak wyglądała praca nad książką? Ile jest w niej prawdziwego życia sióstr? Dodałaś coś od siebie? Musiałaś sama wchodzić w ich skórę?

– Piszę biografie, a więc jestem po trosze historyczką i reportażystką. Analizuję i weryfikuję rozmaite dokumenty, zderzam opinie, rozmawiam z ludźmi. W takiej strukturze nie ma miejsca na fantazję. Zresztą, z mojej perspektywy praca z dokumentami jest znacznie ciekawsza. Nie byłoby tej książki, gdyby nie pomoc potomków Lucjana Rydla i Włodzimierza Tetmajera, a więc Pana Młodego i Gospodarza z „Wesela”, którzy udostępnili mi archiwa rodzinne. Otrzymałam więcej materiałów niż spodziewałam się znaleźć: listy sióstr i ich mężów, fotografie, pamiętniki, wspomnienia. Przeważająca większość nie była dotąd publikowana.

• Książka dopiero miała swoją premierę. Epidemia zmienia twój sposób promocji książki?

– Zacznijmy od tego, że jesień 2020 roku to chyba najgorszy z możliwych terminów na premierę. Pojawiają się publikacje, które miały ukazać się wiosną tego roku i te, które od początku były zaplanowane na jesień. Myślę, że w takiej nadwyżce wydawniczej zgubi się dużo dobrych książek. Kolejnym problemem jest przyciągnięcie uwagi czytelnika, bo wydaje się, że internet trzeszczy od ilości spotkań online. Zdaję sobie sprawę z problemów, przed którymi stoją teraz wydawcy i wiem, że sytuacja nie jest łatwa. Z drugiej strony myślę sobie tak: reprezentuje mnie Wydawnictwo Literackie, jedna z najsilniejszych marek na rynku, więc moja książka jest w dobrych rękach.

• Podpatrując twój Facebook widzę, że masz bardzo bliski kontakt ze swoimi czytelnikami. Cieszy cię taki odzew?

– W nowej rzeczywistości, która dzieje się od marca brakuje mi targów książki, spotkań w bibliotekach i tych wszystkich miejsc, które były przestrzenią bezpośrednich kontaktów z czytelnikami. Czasem dostaję listy, ale jednak główną formą komunikacji między nami są teraz media społecznościowe. W tym, co robię na początku i na końcu jest odbiorca moich książek. Muszę wiedzieć, dla kogo piszę i co chcę przekazać. Pisanie to wielomiesięczny proces, który przechodzi się w pojedynkę. W relacji książka-autor musi być jeszcze czytelnik, czyli ktoś, kto poniesie moją opowieść w świat. Wydawać się może, że są to powierzchowne, konwencjonalne kontakty, ale tak nie jest. Jeśli ktoś lubi moje książki, to oznacza, że odpowiada mu moja wrażliwość, przez którą filtruję życie i świat bohaterów. A to z kolei oznacza, że więcej nas łączy, niż dzieli.

• Planujesz już kolejną publikację?

– Rozmawiamy o tym w wydawnictwie, myślę jednak, że na publiczne deklaracje jest za wcześnie. Czy planuję? Oczywiście. Wszystko, co dobre w moim życiu przyszło poprzez pisanie i dzięki pisaniu. Nawet pies Teoś, którego wzięłam od koleżanki z wydawnictwa [śmiech].

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Motor Lublin w czwartkowy wieczór przegrał po dogrywce 0:1 z Arką w Gdyni i odpadł z rozgrywek STS Pucharu Polski. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem „Wymagaj Jakości”, przyznawanym przez Rzecznika Praw Pacjenta i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Nagrodę odebrała 23 września Dyrektor Naczelna placówki Beata Gawelska.

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

W weekend Politechnika Lubelska zaprasza na V Otwarte Mistrzostwa Lublina w Scrabble. Turniej odbędzie się w budynku Wydziału Budownictwa i Architektury przy ul. Nadbystrzyckiej 40.

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025
NASZ PATRONAT
galeria

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025

To były dwa wyjątkowe dni, podczas których w Sitnie, na placu Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli królowały rumaki i jeźdźcy. Piątą edycję Święta Konia zorganizowało Terenowe Koło Hodowców Koni w Zamościu wspólnie ze Szwadronem Kawalerii Ochotniczej w Barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Zamościu.

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

W piątek, o godzinie 17, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Zdjęcie ilustracyjne
BOGDANKA

Morderstwo w Boże Narodzenie. Brat zabił brata

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu górnikowi, który miał zabić swojego brata. W tle dramatu pojawiają się alkohol, konflikt o majątek i porachunki miłosne.

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium