

To ma być wizytówka miasta - przekonuje burmistrz Piotr Płudowski. Plac Narutowicza doczeka się rewitalizacji za kilka milionów złotych.

Już w 2020 roku powstała pierwotna koncepcja przebudowy tego miejsca, ale ówczesna rada nie zgodziła się na inwestycję. Tym razem, Łuków pozyskał na ten cel 3,5 mln zł unijnego dofinansowania. – Mam nadzieję, że w tym roku ogłosimy przetarg, wyłonimy wykonawcę, a w przyszłym zajmiemy się realizacją – zapowiada Płudowski.
Przy placu znajdują się obiekty wpisane do rejestru zabytków, m.in. zespół klasztorny popijarski, pomnik przyrody – Dąb Wolności oraz pomnik powstańców z 1863 roku. – Ustalaliśmy wszystko z konserwatorem i proboszczem. Mamy dokumentację projektową i pozwolenie na budowę. Otrzymane środki pozwolą na przebudowę samego placu, ale jest jeszcze część drogowa, na którą postaramy się również pozyskać pieniądze. Chodzi o przebudowę ulicy Czerwonego Krzyża od ul. Piłsudskiego do ul. Kościelnej. Zależy nam, aby prowadzić prace jednocześnie- tłumaczy burmistrz.
Na pewno z przestrzeni placu zniknie parking. – To serce miasta i ma stać się jego wizytówką. Ono nie może być parkingiem. To będzie reprezentacyjny i godny plac, na którym odbywać się będą uroczystości państwowe czy religijne – podkreśla Płudowski.
Z projektu wynika, że nawierzchnia placu będzie wymieniona na granitową. Koncepcja zakłada wyeksponowanie zabytkowej fasady zespołu klasztornego z jednoczesnym wyeliminowaniem w niezbędnym zakresie obiektów wchodzących w kolizję z tym założeniem. Cały plac, w tym również obecny parking miałby służyć do ruchu pieszego z możliwością okolicznościowego wjazdu.
Jak dotąd, w 2022 roku przeprowadzono pierwsze prace na placu. Ustawiony został nowy krzyż misyjny. Lifting przeszedł też pomnik Pamięci Powstańców Łukowian.
Miasto dołoży ze swojej kasy 200 tys. zł do tej inwestycji.
