Dziennikarze "Wprost" ostro odpowiadają Januszowi Palikotowi, za atak na nich w programie "Kropka nad i" Moniki Olejnik.
Dziennikarze "Wprost" odpowiedzieli posłowi z Lublina:
- Palikot łże z zemsty, że odważyliśmy się rozmawiać z jego byłą żoną - nie o tajemnicach alkowy, ale o jego poglądach politycznych, które zmienia jak rękawiczki. Palikot byłą żonę, która ma go za kanciarza najchętniej by zakneblował. Jak sama wspominała chciał zakazać jej notarialnie wypowiedzi na swój temat. Całkiem nieźle - piszą na wprost.pl.
Polityczna prostytucja
Majewski i Reszka kpią z polityka: "w poniedziałek jest konserwatystą i wydaje ultrakatolicki tygodnik ("z zakazem pedałowania" na okładce). We wtorek jest wielkim panem, który ruga służbę przy dziennikarzach. W środę jest super liberałem, który chce topić protestujące pielęgniarki w kopalniach. W czwartek jest socjalistą, który chce by państwo dawało miejsca pracy".
Dziennikarze ostro kończą swoje oświadczenie: "Pamiętamy jak Palikot pokazywał kiedyś w kampanii spot atakujący Tuska hasłem "Skończmy z polityczną prostytucją". To zabawne, bo szczerze mówiąc trudno sobie wyobrazić większą polityczną prostytutkę niż sam Palikot. Właśnie dlatego nie wierzymy, że jest w stanie odwołać swoje palikotowe oszczerstwa".