Z okazji Święta Niepodległości 11 Listopada bohater narodowy Jan Karski otrzymał pośmiertny awans na stopień generała brygady. Nominację podpisał prezydent RP Andrzej Duda, a decyzję opublikował właśnie „Monitor Polski”.
W ten sposób dobiega końca rozpoczęta w lutym 2014 roku batalia Rodziny i Towarzystwa Jana Karskiego o takie uhonorowanie Bohatera. Rozpoczęła się wystąpieniem do prezydenta RP i zwierzchnika sił zbrojnych Bronisława Komorowskiego. Wydawało się, że w roku stulecia urodzin Jana Karskiego okazja jest godna.
Odpowiedź dyrektora Biura Prezydenta RP stanowiła, że taka nominacja jest możliwa. A nawet może mieć symboliczne znaczenie w roku stulecia bohatera. W ślad za sugestią, wniosek powędrował także do ministra obrony Tomasza Siemoniaka.
Ku totalnemu zaskoczeniu dwa tygodnie przed terminem nominacyjnym na Dzień Wojska Polskiego 15 sierpnia 2014 roku minister obrony narodowej wydał zarządzenie wewnętrzne pozbawiające Jana Karskiego szans na nominację generalską. Polegało to na dopisaniu do dokumentu cytowanego wyżej jednego punktu stanowiącego, że pośmiertnie bohater może zostać generałem, ale jak… wcześniej polegnie na wojnie, albo w walce o demokrację po wojnie. Pech - Jan Karski przeżył.
Opinia publiczna zawrzała z oburzenia. W Sejmie, o czym pisaliśmy na naszych łamach, parokrotnie interpelowano w sprawie. Konsekwentnie zabiegał o to z parlamentarnej trybuny m.in. poseł Tadeusz Iwiński.
O nominację generalską zaapelowały amerykańskie środowiska polonijne i kombatanckie. Wspierały apel środowiska żydowskie. Przypominały, że Jan Karski byłby pierwszym w historii cudzoziemcem, którego, jego własna ojczyzna uhonorowałaby szlifami generalskimi za… ratowanie narodu żydowskiego w czasie Holocaustu.
Siemoniak pozostał jednak nieugięty, zaś zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent RP Bronisław Komorowski nie zdołał go… przekonać.
Wiosną br. Kancelaria Prezydenta RP poinformowała doktor Wiesławę Kozielewską-Trzaskę, bratanicę i córkę chrzestną Bohatera, że kuriozalny „Lex Siemoniak” (Prawo Siemoniaka) został uchylony, a tym samym Jan Karski znowu otrzymał szansę na pośmiertną nominację generalską.
Wystąpił o nią minister obrony narodowej, a prezydent RP nominację podpisał w przededniu 11 Listopada.
- Wyrażam wdzięczność za prezydencki gest zadośćuczynienia bohaterstwu mego Wielkiego Stryja. Nie wiem, jaka i czyja gra toczyła się w 2014 roku, kiedy raz mówiono nam, że nominacja jest możliwa, a potem w jakimś „popłochu” pisano zarządzenie, które taki awans niweczyło. Czytając wykręty na ten temat, robiło się niedobrze. Ten nurt „pamięci narodowej” udało się pożegnać - mówi doktor Wiesława Kozielewska-Trzaska.
Jacek Woźniak, sekretarz Towarzystwa Jana Karskiego dodaje: - Nasz patron, jako oficer Wojska Polskiego i emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego już jako dwudziestoośmiolatek, dwukrotnie (!) został odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari za to, że walczył zarówno o obronę suwerenności Polski, jak i ocalenie z Holocaustu wszystkich możliwych do ocalenia Żydów. Nie znamy przypadku, aby w tak młodym wieku ktoś otrzymał dwukrotnie ten order. Po stokroć na nominację generalską sobie zasłużył. Cieszymy się, że do tego doszło.
Termin uroczystego wręczenia rodzinie Jana Karskiego insygniów generalskich: nominacji, szabli generalskiej i czapki-rogatywki jest ustalany.