Była szefowa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, Małgorzata Sadurska, będzie zasiadała nie tylko w zarządzie PZU, o czym już pisaliśmy, ale trafi także do zarządu spółki-córki tej firmy, czyli PZU Życie.
Według biura prasowego PZU SA, decyzja o powołaniu Sadurskiej na członka zarządu PZU Życie to standardowa procedura. – Jest to kwestia czysto techniczna. Każdy członek PZU SA zasiada także w zarządzie PZU Życie SA. Osoba zasiadająca w zarządach obu spółek pobiera jedno wynagrodzenie – podało biuro.
To prawda, ale nie cała. Jedno wynagrodzenie jest w tym przypadku sumą tego, co władze firmy otrzymują z tytułu zasiadania w poszczególnych zarządach. Dla przykładu: Andrzej Jaworski, którego w PZU zastąpiła Sadurska (odszedł do PKO), w 2016 roku z tytułu zasiadania w zarządzie PZU otrzymywał miesięcznie prawie 67 tys. zł, a dodatkowe 30 tys. zł na jego konto wpływało z tytułu członkostwa w zarządach spółek-córek grupy kapitałowej.
Warto dodać, że spółka-córka PZU, czyli PZU Życie, posiada liczny, aż 10-osobowy zarząd. Oprócz Sadurskiej, znajdziemy w nim dziennikarkę Dorotę Macieja, adwokata Bartłomieja Litwińczuka oraz specjalistów od prawa, ekonomi i finansów. Czworo z nich (razem z byłą szefową kancelarii prezydenta) tworzy także zarząd PZU SA.
Pochodząca z powiatu puławskiego Małgorzata Sadurska, była posłanka PiS, może liczyć na podobne pieniądze, jakie w PZU zarabiał jej kolega z partii. Przysługiwać jej będzie także służbowe mieszkanie, limuzyna i karta płatnicza.