Relacjonowana przez nas uroczystość 75-lecia ocalenia Jana Karskiego w Marcinkowicach z sadzeniem dębu jego pamięci, znalazła oddźwięk w świecie.
Za znamienny fakt uznawana jest wspólna modlitwa dwóch duchownych: księdza biskupa profesora Tadeusza Pieronka i rabina krakowskiego Aviego Baumola.
Otrzymaliśmy tekst modlitwy duchownego żydowskiego przy Dębie Jana Karskiego w Marcinkowicach, gdzie sprawiedliwi i dobrzy ludzie udzielili schronienia emisariuszowi Polski Podziemnej zbiegłemu ze szpitala w Nowym Sączu.
Oto ona:
„Jan Karski: Żywa Pamięć
Jakub uciekając przed gniewem swojego brata, zatrzymuje się w lesie.
Znajduje tam schronienie, zasypia i śni sen, który pomoże mu w jego podróży.
Bóg objawia się mu i mówi, że zawsze będzie po jego stronie i upewni się, że znajdzie on drogę do domu.
Jakub budzi się następnego poranka i uświadamia sobie, że miejsce w którym spał jest święte, jest bramą do niebios.
Jaka jest jego reakcja? Nie tylko czyni z niego miejsce pamięci, ale także składa przysięgę.
Miejsce pamięci jest przypomnieniem dla niego i dla wszystkich, że to miejsce, które dało mu ukojenie na jedną noc zawsze przypominać mu będzie także o ciężkich czasach.
Ale przypominać mu będzie także, że Bóg był przy nim w potrzebie.
Nie wystarczyło jednak, żeby stworzyć tylko pomnik – czy to był kamień, drzewa, ogrody, budynki, Jakub poszedł krok dalej.
I Jakub powiedział: „Jeżeli Bóg będzie po mojej stronie podczas moich podróży i będzie kierował moimi działaniami, przysięgam kierować się jego moralnymi standardami i etyką, przysięgam przywoływać imię Boga, pomagać biednym, powrócić do ojczyzny i stworzyć naród Izraela”.
Jakub stworzył fizyczny pomnik pamięci oraz pomnik pamięci w swoim sercu.
Jan Karski był bohaterem.
Był odważny, nieustraszony, zdeterminowany i poszukiwał sprawiedliwości w świecie pełnym zła.
Stoimy tutaj w miejscu, które ocaliło go od zła – spoczywa na nas obowiązek uczynienia tutaj miejsca pamięci.
Jednak jestem pewien, że Karski chciałby też, żebyśmy złożyli przysięgę – deklarację, że będziemy podążać jego drogą moralną.
Że będziemy podążać drogą etycznej odpowiedzialności za braci i nieznajomych i walczyć ze złem przez całe nasze życie.
Yehi zichor baruch – niech jego pamięć będzie błogosławiona”.
To, co czyni dla wzajemnego zbliżenia polsko-żydowskiego pamięć bohaterskiego Polaka-katolika, który próbował zatrzymać Holocaust, nie ma ceny.
O wydarzeniu w Marcinkowicach napisał m.in. prestiżowy „Times of Israel”: http://blogs.timesofisrael.com/a-polish-hero-and-a-message-of-hope/