Całkowity zakaz aborcji to zły pomysł – komentuje komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski o. Ludwik Wiśniewski. Zdaniem dominikanina uchylenie ustawy z 1993 r. przyniesie więcej szkody niż pożytku. „To nie jest pomysł, który przysłuży się nienarodzonym!” – pisze o. Wiśniewski w „Tygodniku Powszechnym”.
Chodzi o komunikat Prezydium Episkopatu, w którym jest mowa o „pełnej ochronie życia człowieka”.
„ W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję.” – czytamy w komunikacie, który był odczytywany w minioną niedzielę w niektórych kościołach, także w naszej archidiecezji.
Ojciec Ludwik Wiśniewski w eseju w „Tygodniku Powszechnym” podkreśla, że komunikat zrodził się z troski o nienarodzone dzieci, którą zarówno on jak też wiele innych osób podziela. Niemniej jednak zdaniem dominikanina z Lublina ta troska Episkopatu została wyrażona w „sposób trochę uproszczony”.
„Nieco innych akcentów oczekiwałbym od Pasterzy Kościoła.” – przyznaje o. Wiśniewski.
Chodzi przede wszystkim o to by biskupi zwrócili uwagę na rolę rodziców, którzy decydują się na wychowanie chorych dzieci. Na heroizm tych osób i ogromne poświęcenie, które nierzadko wiąże się z rezygnacją z osobistych ambicji i kariery. Taka postawę o. Ludwik Wiśniewski określa „skarbem nie tylko Kościoła, ale całej społeczności ludzkiej”.
„Chciałbym także, aby biskupi uroczyście wyrazili uznanie i podziw dla heroizmu tych matek, które będąc świadome zagrożenia własnego życia, zdecydowały się na urodzenie swoich dzieci.” – pisze w eseju dominikanin.
Duchowny wskazuje też, że rodziny wychowujące niepełnosprawne dzieci powinni mieć zapewniona większą pomoc państwa. I o to właśnie biskupi powinni apelować do rządzących.
„Marzeniem wielu z nas jest doczekanie takiego momentu, kiedy całe społeczeństwo uzna, że każde ludzkie życie, także ułomne, jest święte” – pisze o. Wiśniewski. „Marzeniem jest, aby żadnemu nienarodzonemu życia nie odbierano. Aby przybliżyć się do tego ideału, trzeba wielkiej pracy wychowawczej, trzeba wielkiego wysiłku i trzeba wielkiej miłości. Wprowadzenie całkowitego zakazu nie jest lekarstwem ratującym życie każdego nienarodzonego. Decyzja na urodzenie kalekiego dziecka jest aktem heroicznym i musi być osobista. Tej osobistej decyzji nie można zastąpić decyzją prawodawcy! Uchylenie ustawy z 1993 roku, to zły pomysł, który przyniesie więcej szkody niż pożytku. To nie jest pomysł, który przysłuży się nienarodzonym!”
Na koniec swojego eseju o. Wiśniewski radzi aby z pełną mocą i miłością głosić, że każde życie jest święte. Apeluje też o miłosierdzie dla tych, którzy mają inne zdanie.