Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

1 czerwca 2017 r.
7:54

Pijany ojciec zakatował córkę? "Tata rzucał tym dzieckiem"

0 11 A A

Opoczno (woj. łódzkie) Czy pijany ojciec zakatował trzymiesięczną córkę w obecności jej matki i ośmioletniego brata? Rodzina miała założoną niebieską kartę, a nadzór nad nią sprawował kurator sądowy, dzielnicowy, pracownicy socjalni oraz asystent rodziny. Mimo to jednak rodzice znajdować mieli okazję do picia. Dlaczego doszło do tragedii?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W domu, w obecności dwojga swoich dzieci 8-letniego Kacperka i 3-miesięcznej Patrycji, Joanna i Tomasz ukrywając się przed mopsem i kontrolującymi ich służbami urządzili sobie libację alkoholową. Wieczorem policja dostała zgłoszenie o tragedii.

- Ratownicy niestety stwierdzili, że nastąpił zgon dziecka - mówi Barbara Stępień z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. - Na miejscu zastaliśmy matkę zmarłej dziewczynki oraz jej 8-letniego syna - relacjonuje i dodaje, że kobieta miała w organizmie 2,5 promila alkoholu. Ojca dzieci policjanci nie zastali w domu, znaleźli go dopiero w krzakach nieopodal, na posesji sąsiadki.

- Powiedziałam: "Tomek, co wy żeście narobili", a on: "Beata, ja nic nie zrobiłem, ja nic nie zrobiłem" - mówi kobieta. Jak wspomina, w ostatnich dni przed tragedią w rodzinie było spokojnie. - To był dla mnie szok, oni byli spokojnymi ludźmi - twierdzi.

Tomasz i Joanna są małżeństwem od 10 lat. Mężczyzna wychowywał się w rodzinie alkoholików. - Ja nie chciałam, żeby Joasia z nim brała ten ślub - mówi Iwona Adamczyk, siostra Joanny. Po ślubie para zamieszkała z rodzicami Tomasza, którzy na początku nie pili. Na świat przyszedł syn młodego małżeństwa - Kacperek. Niestety, z czasem zaczęły się libacje, teściowie wrócili do nałogu.

- Wiem, że siostra nie piła, dziecko pielęgnowała, tylko tyle, że miała męża, co lubi wypić. Jak było źle, wszyscy tam byli pijani, to przychodziła do mnie z dzieckiem - mówi pani Iwona i dodaje, że nic złego z Joanną w tamtym domu się nie działo. Mimo to jednak wciąż namawiała siostrę do odejścia od męża. - Mówię: "Asiu, pije tak i będzie pił", ale ona nie chciała żadnej pomocy. Asia bardzo go kochała, tylko jego słuchała - wspomina.

Jak twierdzi, jej siostra wcześniej była wrogiem alkoholu. - Nie wiem, co się później stało - mówi z łzami w oczach pani Iwona. Gdy para piła już razem, sytuacja w rodzinie pogarszała się z miesiąca na miesiąc.

Dwa lata temu podczas interwencji policja zastała pijanych Tomasza i Joannę. Odebrano im prawa rodzicielskie, Kacperek trafił do pogotowia opiekuńczego. Na wniosek MOPS-u rodzinie założono niebieską kartę.

- To odebranie dziecka wtedy spowodowało ogromny szok - wspomina Maria Barbara Chomicz, dyrektor MOPS w Opocznie. - Bardzo mocno to przeżyli, że nagle instytucjonalnie zostało im odebrane dziecko. Stanęli na nogi, naprawdę bardzo się starali. Oni wtedy przestali pić - mówi.
Miejski ośrodek pomocy społecznej zorganizował rodzinie mieszkanie, by odizolować je od patologicznego środowiska. Oboje przeszli terapię. Po trzech miesiącach Kacper wrócił do rodziców i do swojej szkoły.

- To jest takie żywe sreberko, bardzo otwarty, bardzo dużo mówi - mówi Maria Barbara Chomicz.

Joanna podjęła pracę, małżeństwo planowało drugie dziecko. - Ja im odradzałam. Mówiliśmy z bratem: "Asiu, nie macie jeszcze warunków", ale do niej to nie docierało - mówi Iwona Adamczyk.

Niedługo potem na świat przyszła Patrycja. Położna środowiskowa zauważyła jednak coś niepokojącego. - Dziecko leżało w mokrym kaftaniku, w domu było dość chłodno. Mama nie karmiła piersią, tylko mlekiem UHT z kartonu - mówi Edyta Nowakowska. Jak wspomina, przeprowadziła wtedy z kobietą rozmowę, że trzeba napalić w piecu i przebrać dziecko, a do jedzenia dawać mu mleko dla dzieci.

- Wyszłam i od razu do opieki zadzwoniłam. Poprosiłam, żeby wzięli tę rodzinę pod większy nadzór - mówi i dodaje: - Jak byłam na czwartej wizycie, dziecko już było czyściutkie. Miało nowy kaftanik, miało nowy sweterek, było napalone w piecu, było mleko Bebiko. To, co rozmawiałyśmy wizytę wcześniej, że ma być poprawione, było rzeczywiście poprawione - wylicza.

Cały czas rodzina była pod opieką MGOPS-u,kuratora i dzielnicowego. Jak się jednak okazało, rodzina prowadziła podwójne życie: w domu, w którym były dzieci, śladów wódki czy piwa nie było. To jednak nie oznaczało, że para nie piła alkoholu - żeby to zrobić, małżeństwo uciekało do opuszczonego domu rodziców Tomasza.

- Mieliśmy już informację w ostatnich dniach, że pan Tomasz nadużywa alkoholu - przyznaje Maria Barbara Chomicz i potwierdza, że na miejscu był asystent rodziny. - Dwa razy nie zastał rodziny, a ostatni kontakt był właśnie w środę. Było wszystko w porządku - mówi i dodaje, że mężczyzny nie było w domu. Joanna miała nie wiedzieć, gdzie znajduje się jej mąż.

Rodzina Joanny kontaktu z nią i jej bliskim nie miała już tydzień wcześniej, a kilka dni przed tragedią Kacperek przestał pojawiać się w szkole. W środę wieczorem Joanna zadzwoniła do siostry.
Miała krzyczeć do telefonu, że prawdopodobnie jej Kacprowi Patrycja wysunęła się z ramion. - Powiedziała, że ciężko jej [Patrycji - red.] oddychać. Polecieliśmy szybko, ale już za późno było - mówi Iwona Adamczyk.

- To dziecko miało główkę w dole, podniosłem do góry to dziecko - mówi Krzysztof Adamczyk i dodaje, że próbował udrożnić mu drogi oddechowe, ale bezskutecznie - dziewczynka była już sina. Na miejsce przyjechało pogotowie.

Oprócz matki świadkiem tragedii był 8 letni Kacperek. - Kacper mi powiedział, że tata rzucał tym dzieckiem - wspomina pan Krzysztof.

Ojciec zmarłego dziecka usłyszał zarzut zabójstwa dziewczynki oraz fizyczne i psychiczne znęcanie się nad 8-letnim synem Kacprem. Matka natomiast według śledczych naraziła na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu obojga dzieci. - Wstępna opinia określa, że dziewczynka doznała urazu głowy. Być może gdyby udzielono w odpowiednim czasie pomocy, to by żyła - mówi - mówi Sławomir Kierski z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Jak przypuszczają śledczy, dziecko nie zmarło od razu, ale przed śmiercią cierpiało. Według Marii Barbary Chomicz z MGOPS-u ucierpiał też Kacper. - Powiedział, że tata uderzył go w głowę pasem dwa razy i z pięści w twarz - relacjonuje.

Czy można było zapobiec tragedii? Czy nie lepiej było po raz drugi pozbawić rodziców praw rodzicielskich, gdy tylko pojawiły się informacje o powrocie do alkoholu? - Czy pan sobie zdaje sprawę, ile dzieci by trzeba było odebrać tylko dlatego, że gdzieś rodzice piją? - pyta Maria Barbara Chomicz. Nie wyklucza, że sytuacja, która się wydarzyła, będzie sprawą, o której ona i jej urzędnicy będą pamiętać zawsze i przy najbliższej okazji przy podobnej - nie zawahają się i dzieci zabiorą w bezpieczne miejsce.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

To wyczekiwana decyzja. Via Carpatia połączy się tutaj z A2

To wyczekiwana decyzja. Via Carpatia połączy się tutaj z A2

To ważna decyzja, która otwiera furtkę do budowy kolejnego odcinka drogi ekspresowej S19 od granicy województwa mazowieckiego do Międzyrzeca Podlaskiego. Powstanie tu węzeł międzynarodowych tras.

Stoki przygotowują się do sezonu. W Chrzanowie ruszyło naśnieżanie

Stoki przygotowują się do sezonu. W Chrzanowie ruszyło naśnieżanie

Naturalnego śniegu jeszcze nie ma, ale skoro temperatura nocą zaczęła spadać poniżej zera, właściciele pierwszych ośrodków narciarskich na Lubelszczyźnie zaczynają odpalać swoje armatki. Na nowy sezon zaprasza m.in. NartRaj w Chrzanowie.

Dzisiaj zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?
ZMIANY

Dzisiaj zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?

Przed nami dwie niedziele handlowe. W następnym roku może być ich więcej, ale wszystko zależy od decyzji prezydenta.

Z lewej prof. Sabina Bober z KUL, z prawej wicestarosta puławski, Piotr Rzetelski z PSL-u
Puławy

Problem z żydowską tablicą od marszałka. Zabrakło miejsca na pamięć

W przedwojennych Puławach żyło 3600 Żydów. Podczas wojny cała ta społeczność została z miasta wygnana przez Niemców, a żydowska dzielnica zniszczona. Dzisiaj lokalne władze miasta i powiatu puławskiego mają problem ze znalezieniem miejsca na tablicę poświęconą ich pamięci.

Kto dokończy puławską elektrociepłownię? Polimex zrywa kontrakt
Puławy

Kto dokończy puławską elektrociepłownię? Polimex zrywa kontrakt

Największa i jedna z bardziej pechowych inwestycji energetycznych na Lubelszczyźnie, nowy blok węglowy w Puławach, ma kolejny problem. Jej główny wykonawca - Polimex-Mostostal oświadczył, że odstępuje od kontraktu. Chodzi o zadanie warte 1,2 mld zł.

Aluron CMC Warta Zawiercie górą w Lublinie, Bogdanka LUK z drugą porażką u siebie
ZDJĘCIA
galeria

Aluron CMC Warta Zawiercie górą w Lublinie, Bogdanka LUK z drugą porażką u siebie

Znakomita atmosfera, ogromne emocje, pięć setów i jedyne czego zabrakło to wygrana. Po świetnym meczu Bogdanka LUK Lublin przegrała w hali Globus im. Tomasza Wojtowicza z Aluron CMC Wartą Zawiercie w hicie 16. kolejki.

Mikołajkowy półmetek
foto
galeria

Mikołajkowy półmetek

W nowo otwartym Klubie Paradox pojawił się Mikołaj ze śnieżynkami i rozkręcili grubą imprezę. Miał dużo prezentów muzycznych w klimacie latino i polskich hitów. Zobaczcie jak się bawi Lublin.

Imponujący powrót, czyli opinie po meczu Start Lublin - Zastal Zielona Góra
galeria

Imponujący powrót, czyli opinie po meczu Start Lublin - Zastal Zielona Góra

Start Lublin słabo zaczął, ale dużo lepiej zakończył piątkowy mecz z Zastalem Zielona Góra. Jak spotkanie oceniają gospodarze?

Obecnie w Lublinie Ruch zlikwidował wszystkie swoje kioski. W przeszłości takich punktów było łącznie 12.
MAGAZYN

Kioski Ruchu: to już koniec

Kiedyś były praktycznie na każdej ulicy, na każdym osiedlu. Dzisiaj w Lublinie nie ma już ani jednego.

Znęcał się nad rodzicami i groził im nożem. To nie pierwsza taka sytuacja

Znęcał się nad rodzicami i groził im nożem. To nie pierwsza taka sytuacja

Wyzywał, poniżał, popychał, nie pozwalał spać – schorowani rodzice 34-letniego mężczyzny nie mieli łatwego życia. O losie ich syna zdecyduje teraz sąd.

Camilla Herrem

ME piłkarek ręcznych: Norwegia i Dania zagrają w finale

Za nami pierwsze kluczowe rozstrzygnięcia trwających od 28 listopada mistrzostw Europy w piłce ręcznej kobiet. W piątkowych półfinałach rozegranych w Wiedniu triumfowały reprezentacje Norwegii i Danii, które w niedzielę zagrają o złoty medal. O najniższe stopień podium powalczą Francuzki i Węgierki.

Ptasia grypa zaczyna nowy sezon. Czy jest się czego obawiać?
ROZMOWA Z EKSPERTEM

Ptasia grypa zaczyna nowy sezon. Czy jest się czego obawiać?

Co roku zabija w Polsce miliony ptaków hodowlanych uderzając w rodzimy przemysł drobiarski. O ile zeszły sezon był pod względem spokojny, ten zaczął się o wiele gorzej. Na Lubelszczyźnie mamy już cztery ogniska: trzy w powiecie lubartowskim i jedno w ryckim. O tym skąd się wziął wirus H5N1, gdzie występuje najczęściej i czy może być groźny dla ludzi, rozmawiamy z prof. KrzysztofemŚmietanką z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.

Mikołajki w Helium
foto
galeria

Mikołajki w Helium

Jeśli chcecie zobaczyć, jak się bawiliście na ostatniej imprezie w Helium Club, to zapraszamy do naszej fotogalerii. Tym razem fotki z cotygodniowego Ladies Night w Mikołajkowym wydaniu. Tak się bawi Lublin!

Zgubił narkotyki w sklepie. Wszystko nagrały kamery

Zgubił narkotyki w sklepie. Wszystko nagrały kamery

Do nietypowej sytuacji doszło w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Świdnika. 20-latkowi wypadł woreczek strunowy, który szybko trafił wraz z właścicielem w ręce policji.

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Kobieta próbowała wyprzedzić kilka samochodów na raz, ale jej jazda zakończyła się kraksą na drzewie. Razem z nią podróżowało dziecko.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium