To uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej z Mełgwi (powiat świdnicki) zostali poszkodowani we wczorajszym wypadku na Farmie Iluzji w Mościskach (województwo mazowieckie). 34-osobowa grupa była w piątek na wycieczce w tym parku rozrywki. Jedna osoba cały czas jest w szpitalu.
Do wypadku na terenie Farmy Iluzji w Mościskach doszło w piątek, ok. godz. 13.30 w czasie kiedy park zwiedzała 34-osobowa wycieczka z województwa lubelskiego.
– Była to grupa podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Mełgwi z opiekunami – potwierdza nam Łukasz Reszka, starosta świdnicki.
"Jednym z punktów programu zwiedzania była przeprawa na tratwach zabezpieczonych sztywną liną do brzegu po płytkim stawie (maksymalna głębokość 120 cm)" – podaje w oświadczeniu zarząd spółki Farma Iluzji. "Uczestnicy wycieczki, po podziale na kilka grup, otrzymaniu instrukcji i założeniu kamizelek ratunkowych przez oprowadzającego ich przewodnika, mieli korzystać po kolei z atrakcji. W wyniku podziału na jednej z tratw przebywało 5 osób wraz z opiekunem. Gdy grupa wypłynęła - w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia - tratwa wywróciła się, a wszystkie osoby znalazły się w wodzie."
Właściciele parku zaznaczają, że na miejscu byli pracownicy parku i "momentalnie" przystąpili do udzielenia pomocy osobom znajdującym się w wodzie.
"W akcji uczestniczyli też, zatrudnieni w Parku na stałe dwaj ratownicy medyczni, którzy rozpoczęli akcję reanimacyjną wobec 57-letniej kobiety aż do przybycia policji, straży pożarnej oraz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego" – informuje zarząd parku. "Akcja zakończyła się sukcesem, a kobieta została przetransportowana helikopterem do szpitala w Warszawie, gdzie aktualnie przebywa na obserwacji."
Pozostałe osoby, które otrzymały od pracowników parku "suche ubrania, koce i gorące napoje" trafiły do szpitala na badania. Dziś opuściły lecznicę.
57-letnia kobieta, która była w najgorszym stanie cały czas jest w jednym z warszawskich szpitali. Nie jest to opiekunka grupy, jak podawały niektóre media, a podopieczna WTZ w Mełgwi. Szpital nie informuje w jakim stanie jest ta osoba.
Sprawą wypadku zajmuje się policja.
Będzie też postepowanie wewnętrzne. "Jest to pierwszy tego typu wypadek w historii naszego Parku. Aktualnie wszczęliśmy wewnętrzne postępowanie mające na celu zbadanie i wyjaśnienie wszystkich okoliczności zaistniałego zdarzenia – czytamy w oświadczeniu Farmy Iluzji.