Nowości z lubelskich restauracji.
Placki ziemniaczane U Elizy
W lubelskich restauracjach można zjeść coraz wymyślniejsze dania. Od makaronów z owocami morza, przez ośmiornicę z grilla po baranie jądra w panierce. A gdzie można zjeść dobre placki ziemniaczane? Nie żadne tam placki po węgiersku (bo Węgrzy takowych nie znają) tylko nasze, po lubelsku.
W restauracji U Elizy w Piaskach możecie zamówić sobie placek wędrowca. Z gwarancją, że kucharki obiorą dobre ziemniaki, zetrą, doprawią jak trzeba i usmażą na świeżym oleju. Placki tarte są na grubych oczkach, złociste i chrupiące. Podane z solidną porcją mięsa duszonego w śmietanowym sosie. Sos idealnie pasuje do placków. Kosz: 18 zł wraz z zestawem świeżych surówek.
Na wątróbkę do Trybunalskiej
W poszukiwaniu domowych smaków warto zajrzeć do Caffe Trybunalska. Jarosław Sak, szef kuchni wprowadził do karty swoje ulubione danie, czyli wątróbkę.
Chodzi o delikatną wątróbkę cielęcą. Tak smaczną, że wystarczy pokroić ją w plastry, delikatnie doprawić, oprószyć mąką i usmażyć na złoto. Wątróbka z Trybunalskiej podawana jest z siekaną brukselką, wędzonym boczkiem, puree ziemniaczanym z karmelizowaną cebulą i cielęcym demi glace. Ostatni akcent, który dla kucharzy jest bazą do sosów, to sama esencja smaku, w zderzeniu z cebulą dochodzi do eksplozji smaku. Danie kosztuje 23.90.
Na nalewki do Rozanny
W sobotę, 5 grudnia, o 18 w restauracji Rozanna w Wąwolnicy rozpocznie się Turniej Nalewek Rodzinnych. Z tej okazji kucharze przygotują specjalne dania, doprawione nalewkami. Przekąskę, drugie danie (pieczeń marynowana w nalewce) i nalewkowy deser.
Turniej zapowiada się bardzo ciekawie, bo kapituła będzie oceniać nalewki, wytworzone w oparciu o receptury, przekazywane w rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Jeśli dania przyprawione nalewką przypadną do gustu gościom, któreś z nich pojawi się na stałe w karcie. W roli przyprawy może wystąpić dereniówka. W okolicach Wąwolnicy, Kazimierza czy Poniatowej zachowały się sady dereniowe, sadzone kiedyś przy dworach.