W gminie i mieście Łęczna znikną dzikie wysypiska. Pieniądze na ten cel już są i pochodzą z nadwyżki opłat śmieciowych.
Po podliczeniu kilku ostatnich miesięcy okazało się, że w ramach tzw. funduszu śmieciowego jest nadwyżka. – Niewielka, jak na system śmieciowy, wynosząca 386 tysięcy złotych. Te pieniądze zostaną przeznaczona m.in. na likwidację dzikich wysypisk, nowe kosze na śmieci i inne rzeczy związane z działaniem systemu, bo tylko na to można je przeznaczyć – mówi Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
Straż Miejska w Łęcznej już namierzyła dzikie wysypiska i wkróce zacznie się ich likwidacja.
Nadwyżki to efekt skalkulowania opłat za odbiór odpadów komunalnych w Łęcznej. Mieszkańcy płacą miesięcznie od osoby 9 zł za śmieci zbierane w sposób selektywny i 14 zł za śmieci zmieszane. – Po ostatnim korzystnym przetargu na odbiór odpadów komunalnych miejska spółka – Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej – odbiera odpady właściwie po kosztach, a to wpływa na oszczędności, które udało się po roku działania systemu wygospodarować – dodaje burmistrz.
PGKiM od gminy Łęczna pobiera 423 złote za odbiór i zagospodarowanie tony zmieszanych śmieci, w Spiczynie jest 481 zł, w Puchaczowie 520 złotych, a w Urszulinie 1085 złotych za odbiór takiej samej masy odpadów.
Psie kosze
Podczas ostatniej sesji burmistrz Kosiarski zapowiedział, że rozważa kupno specjalny koszy na śmieci dla właścicieli piesków. – Kalkulujemy zakup takich koszy, które w zestawie mają rękawiczki i torebki, aby posprzątać na spacerze po piesku. Jeden taki kszyk kosztuje 1000 złotych – dodał burmistrz.